czwartek, 23 stycznia 2014

Relacja między przestępstwami z art. 286 § 1 i art. 298 § 1 Kodeksu karnego

Autor: Beata Małyszko

Charakter relacji między art. 286 § 1 i 298 § 1 Kodeksu Karnego nie jest jasny. W doktrynie występuje kilka różnych teorii dotyczących tej problematyki. Artykuł na ten temat należy zacząć od przyjrzenia się dwóm instytucjom, których zrozumienie niezbędne jest do prowadzenia dalszych rozważań. 

Pierwszą z nich jest kumulatywny zbieg przepisów ustawy. Dotyczy to sytuacji gdy sprawca przekracza więcej niż jedną normę sankcjonowaną jednym (tym samym) czynem i fakt ten ujawniany jest w kwalifikacji prawnej czynu (zachowania) sprawcy (art. 11 § 1 k. k.). Należy zaznaczyć, że żaden z przekroczonych przepisów nie oddaje w pełni całej zawartości kryminalnej popełnionego czynu, co powoduje, że konieczne staje się ich łączne (kumulatywne) uwzględnienie przy kwalifikacji prawnej. Faktem, który zasługuje tu na szczególną uwagę jest to, że o kumulatywnym zbiegu przepisów ustawy można mówić jedynie wtedy, kiedy jakieś normy mogą być naruszone jednym czynem.

Drugą natomiast jest realny zbieg przestępstw. Podstawową przesłanką jego wystąpienia jest wielość czynów. Każdy z nich musi samodzielnie wypełniać znamiona typu czynu zabronionego. Kolejnym wymogiem jest ich popełnienie przez tego samego sprawcę, a popełnienie tych przestępstw nie zostało przedzielone, chociażby nieprawomocnym wyrokiem co do któregoś z nich. W przypadku realnego zbiegu przestępstw sąd wymierza karę łączną za wszystkie zbiegające się przestępstwa.

W dalszej części swoich rozważań chciałabym przyjrzeć się znamionom typów czynów zabronionych z art. 286 §1 oraz art. 298 §1.

Pierwsze z nich określa się mianem oszustwa. Jest to przestępstwo powszechne, którego popełnienie polega na doprowadzeniu innej osoby do niekorzystnego rozporządzenia mieniem przez wprowadzenie jej w błąd (sprawca własnymi podstępnymi zabiegami doprowadza pokrzywdzonego do mylnego wyobrażenia o określonym stanie rzeczy) albo wyzyskanie błędu lub niezdolności do należytego pojmowania przedsiębranej czynności (celowe skorzystanie z mylnego wyobrażenia w jakim znajduje się pokrzywdzony) w celu uzyskania korzyści majątkowej. Przedmiotem ochrony jest w tym przypadku mienie w szerokim znaczeniu. Przestępstwo oszustwa ma charakter materialny. Istotnym znamieniem oszustwa jest związek przyczynowy między wprowadzeniem w błąd lub wyzyskaniem błędu, a niekorzystnym rozporządzeniem mieniem. Przestępstwo oszustwa można popełnić jedynie z zamiarze bezpośrednim kierunkowym.

Drugie z nich nazywa się oszustwem ubezpieczeniowym (asekuracyjnym) lub przestępstwo upozorowania wypadku ubezpieczeniowego. Określa on przestępstwo powszechne, którego przedmiotem ochrony są zasady uczciwości i rzetelności w obrocie gospodarczym. Zachowanie się sprawcy czynu zabronionego z art. 298 § 1 KK polega na spowodowaniu zdarzenia będącego podstawą do wypłaty odszkodowania z tytułu umowy ubezpieczenia. Istotą karalnego zachowania się sprawcy jest bezprawne wywołanie stanu pozorującego wypadek ubezpieczeniowy, sfałszowanie stanu rzeczywistego. Czynność sprawczą można popełnić zarówno przez działanie jak i zaniechanie. Jest to przestępstwo materialne, które można popełnić jedynie zamiarem bezpośrednim kierunkowym. 

W doktrynie istnieje spór co do tego czy powyżej omówione przepisy mogą znajdować się w kumulatywnym zbiegu przepisów. Dotyczy to sytuacji, kiedy sprawca w celu wyłudzenia odszkodowania z instytucji ubezpieczeniowej najpierw popełnia przestępstwo upozorowania wypadku ubezpieczeniowego, a następnie wystąpi do tej instytucji z wnioskiem o jego wypłatę. Wytworzyły się tutaj trzy stanowiska:
  1. Pomiędzy art. 286 §1 k. k. i art. 298 §1 k. k. może zachodzić kumulatywny zbieg przepisów. Jednym z przedstawicieli tego poglądu jest prof. dr hab. Andrzej Marek. Uzasadnia on swoje stanowisko przyjmując, że poszczególne zachowania stanowią realizację tego samego, z góry powziętego zamiaru przestępnego. Kumulatywna kwalifikacja prawna oddaje całą kryminalną zawartość przestępstwa, uwzględniając nie tylko znamiona oszustwa, lecz także szczególne znamiona zachowań opisanych w art. 298 § 1. 
  2. Pomiędzy art. 286 §1 k. k. i art. 298 §1 k. k. może zachodzić realny zbieg przestępstw. Jednym z przedstawicieli tego poglądu jest prof. UAM dr hab. Robert Zawłocki. Podstawowym argumentem jest fakt, że nie jest możliwe przekroczenie obu tych norm jednym czynem, czyli brak tożsamości czynu. Ponadto przestępstwo z art. 298 KK jest dokonane w chwili spowodowania zdarzenia pozorującego wypadek ubezpieczeniowy, natomiast usiłowanie popełnienia przestępstwa oszustwa ma miejsce w chwili zgłoszenia tego zdarzenia do zakładu ubezpieczeń.
  3. Pomiędzy art. 286 §1 k. k. i art. 298 §1 k. k. może zachodzić nieuwzględniany zbieg przestępstw. Jednym z przedstawicieli tego poglądu jest prof. US dr hab. Łukasz Pohl. Nieuwzględniany zbieg przestępstw jest to sytuacja kiedy, z dwóch (lub więcej) popełnionych przestępstw jedno z nich nie zostaje ujawnione w kwalifikacji prawnej. Jest on odmianą rzeczywistego zbiegu przestępstw. Łączy się to z konstrukcją tzw. środka do celu – w konkretnie rozpatrywanym przypadku jedno przestępstwo służyło popełnieniu drugiego. Jeżeli chodzi  o przestępstwo z art. 298 §1 jest ono przestępstwem uprzednim względem przestępstwa z art. 286 §1 (przestępstwo następcze). Należy podkreślić, że jest to rozwiązanie, które nie ma swojego umocowania ustawowego.
Moim zdaniem najbardziej właściwe jest stanowisko prezentowane przez prof. UAM dr hab. Roberta Zawłockiego. Zgadzam się z przedstawioną przez niego argumentacją, która wyklucza kumulatywny zbieg przepisów m. in. ze względu na brak tożsamości czynu.

Pomiędzy art. 286 § 1, a art. 298 § 1 nie może zachodzić kumulatywny zbieg przepisów ustawy, natomiast możemy mieć tutaj do czynienia z realnym zbiegiem przestępstw.

sobota, 18 stycznia 2014

Kultura prawna judaizmu

Autor: Beata Małyszko

Judaizm zalicza się do kategorii religii monoteistycznych. Jest najstarszym z wyznań, z którego wywodzą się zarówno chrześcijaństwo, jak i islam. Fundamentem, na którym opiera się religia mojżeszowa są prawdy objawione przez Boga Mojżeszowi w XIII w. p.n.e. na górze Synaj zwane Dekalogiem.  Wieloaspektowość judaistycznego systemu normatywnego reguluje religijne, moralne i prawne sfery życia  jego wyznawców. 

Judaizm w czasach starożytnych był religią scentralizowaną. Obejmował obszary dawnego królestwa Judei i królestwa Izraela. Jednak wygnanie Żydów z Ziemi Świętej w II wieku zdeterminowało jego decentralizację, rozprzestrzeniając wyznawców mojżeszowych na terytoria różnych kontynentów od Stanów Zjednoczonych Ameryki, przez Afrykę Północną do Europy, gdzie jego głównymi ośrodkami były Francja, Niemcy, Polska, Hiszpania, Włochy, Rosja i Turcja. 

Proklamacja niepodległości przez Państwo Izrael w 1948 roku przyczyniła się do powstania głównego ośrodka judaizmu na świecie,  jednak historyczne brzemię diaspory sprawia, ze do dnia dzisiejszego kultura prawna judaizmu jest niejednolita. 

W literaturze przedmiotu dzieje kultury judaizmu podzielone są na dwa okresy: 1) biblijny trwający od ok. XIII w p.n.e. do V w. p.n.e.; 2) rabiniczny, który to natomiast zawiera w sobie pięć podokresów: klasyczny, talmudyczny, średniowiecza, nowożytny i współczesny.  W pierwszym z nich rozwój prawa opierał się na działalności proroków oraz królów, którzy mieli kompetencje do stanowienia prawa, jednocześnie decydując jak należy je stosować. 

Prawo żydowskie zwane helakhah opiera się na wielu źródłach wspólnie tworzących zhierarchizowany  system norm prawnych, moralnych i religijnych regulujących stosunki zarówno między jego wyznawcą a Bogiem, jak i wzajemne między ludźmi. 

Podstawę religii, a także doktryny prawnej judaizmu stanowi Pięcioksiąg (heb. Tora). Początkowo jego treści przekazywane były ustnie, więc niezwykle trudne jest określenie ram czasowych jego powstawania. Przyjmuje się jednak, że miało to miejsce między X, a VI w. p. n. e. Z powodów praktycznych  w latach późniejszych (na przełomie II i III w. n. e.) powstała Tora Mówiona, zwana Miszną, zawierająca w sobie doprecyzowanie i interpretację norm zawartych ogólnikowo w Pięcioksięgu. 

Kolejne miejsce w hierarchii doktryny prawnej judaizmu zajmuje Gemara (hebr. studiowanie) będąca dogłębniejszą analizą reguł i zbiorem komentarzy do norm zawartych w Misznie. Na Gemarę składają się treści prawne, jak i pozaprawne, które mają w założeniu determinować rozwój judaistycznej doktryny prawa. Syntezą Gemary i Miszny jest Talmud (hebr. nauka) będący swoistego rodzaju drogowskazem postępowania dla Żydów doświadczonych diasporą. 

Na końcu hierarchii znajdują się kodeksy prawa żydowskiego, komentarze do wspomnianych kodeksów oraz responsy, czyli odpowiedzi rabinów na tematy prawne. Najbardziej znaną kodyfikacją jest powstały na przełomie XII i XIII w. kodeks Maimonidesa.  

sobota, 11 stycznia 2014

Wzór pozwu o zapłatę w postępowaniu upominawczym

Autor: Urszula Sibińska

(miejscowość), (data)

 (oznaczenie Sądu i wydziału)
(adres sądu)

Powód
(imię i nazwisko lub firma)
(adres zamieszkania lub adres siedziby)
(PESEL lub numer KRS)

c/a

Pozwany
(imię i nazwisko lub firma)
(adres zamieszkania lub adres siedziby)

Wartość przedmiotu sporu: (wpisać kwotę w złotych)

Pozew o zapłatę

Działając w imieniu własnym wnoszę o:

1. orzeczenie nakazem zapłaty wydanym w postępowaniu upominawczym, że pozwany (imię i nazwisko lub firma) ma zapłacić powodowi (imię i nazwisko lub firma) kwotę ________ zł (słownie: __________ złote) wraz z odsetkami ustawowym od kwoty ________ zł od dnia (wskazać dzień następny po terminie płatności) do dnia zapłaty oraz z kosztami procesu, w terminie dwóch tygodni od dnia doręczenia nakazu zapłaty.

Ewentualnie w przypadku stwierdzenia przez Sąd braku podstaw do wydania nakazu zapłaty w postępowaniu upominawczym, jak również w przypadku wniesienia przez pozwanego sprzeciwu od nakazu zapłaty, wnoszę o: 

1. zasądzenie od pozwanego (imię i nazwisko lub firma) na rzecz powoda (imię i nazwisko lub firma) kwoty _____________ zł (słownie: ________________ złote) wraz z odsetkami ustawowymi od kwoty ________ zł od dnia (wskazać dzień następny po terminie płatności) do dnia zapłat,
2. zasądzenie od pozwanej na rzecz powódki kosztów postępowania,
3. przeprowadzenie rozprawy także podczas nieobecności powódki,
4. dopuszczenie następujących dowodów:
a) z dokumentów wskazanych w uzasadnieniu pozwu,
b) z przesłuchania niżej wskazanych świadków:
- imię i nazwisko, adres i okoliczność, na którą ma zostać przesłuchany świadek,
- .................

c) z przesłuchania stron, z ograniczeniem do powoda - imię i nazwisko, adres i okoliczność, na którą ma zostać przesłuchany.

Uzasadnienie

(opisać okoliczności, które zdaniem powoda uzasadniają jej roszczenia - wskazać umowę, z której wynika roszczenie, wystawione faktury VAT, noty obciążeniowe itp., wskazać, że powód próbował rozwiązać spór w sposób ugodowy - np. załączyć wezwanie do zapłaty wraz z dowodem nadania listem poleconym)

Dowody:
- (wymienić dowody no potwierdzenie przytoczonych okoliczności – dokumenty, przesłuchanie stron, przesłuchanie świadków)

Mając na uwadze powyższe, uznając niniejszy pozew za konieczny i uzasadniony,
wnoszę i wywodzę jak na wstępie.

(własnoręczny podpis)

Załączniki:
1.      Odpis pozwu wraz z załącznikami;
2.      Dowód uiszczenia opłaty od pozwu;
3.      (kolejny załącznik);
4.      (kolejny załącznik, itd.).


Wskazówki do pozwu:
- ustalenie wartości przedmiotu sporu - art. 19-26 Kodeksu postępowania cywilnego - przede wszystkim wartość przedmiotu sporu to kwota należności głównej (czyli nie wlicza się odsetek) zaokrąglona do pełnego złotego;
- niniejszy wzór odnosi się jedynie do roszczeń o wartości przedmiotu sporu powyżej 10.000,00 złotych, poniżej tej kwoty pozew należy wnieść na formularzu dostępnym na stronie Ministerstwa Sprawiedliwości; pozostałe przypadki, kiedy pozew musi zostać złożony na formularzu są określone w art. 505 ze znaczkiem 1 Kodeksu postępowania cywilnego;
- opłata od pozwu wynosi 5% wartości przedmiotu sporu, jednak nie mniej niż 30 złotych i nie więcej niż 100.000 złotych - art. 19 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych.

niedziela, 5 stycznia 2014

Instytucja użyczenia w prawie rzymskim

Autor: Beata Małyszko

Użyczenie jest to kontrakt realny (czyli taki, który dochodził do skutku w wyniku porozumienia miedzy stronami, któremu towarzyszyć musiało wręczenie rzeczy), polegający na oddaniu przez jedną osobę, zwaną komodantem, pewnej rzeczy niezużywalnej drugiej osobie, zwanej komodatariuszem, w bezpłatne używanie, z obowiązkiem jej zwrotu w oznaczonym czasie lub oznaczonych okolicznościach.

W Rzymie commodatum jako odrębna, dojrzała instytucja prawna pojawiła się dopiero w ostatnich wiekach republiki. Wcześniej, przed powstaniem użyczenia, Rzymianie dla osiągnięcia tych samych celów posługiwali się innymi sposobami. W prawie archaicznym taką właśnie prymitywną formą prawną była najwcześniejsza forma pożyczki – nexum. Dochodziła ona do skutku poprzez formalny akt mancypacji, dokonywanej przy użyciu spiżu i wagi (per aes et libram). Ustanowione zobowiązanie sprowadzało się do tego, iż otrzymujący cudze rzeczy zabezpieczał swoją osobą zwrot uzgodnionej ilości rzeczy tego samego rodzaju. Jeżeli po upływie określonego terminu dłużnik, nie wywiązał się ze złożonej obietnicy podlegał egzekucji osobistej bez wyroku. Była to, więc bardzo groźna forma korzystania z cudzych rzeczy. Nexum stało się zatem punktem wyjścia dla dwóch innych kontraktów: pożyczki (mutuum) i użyczenia (commodatum).

Inną formą prawną, w której można dopatrywać się początków komodatu, jest fiducia, czyli powiernicze przeniesienie własności. Polegało to na oddaniu rzeczy w bezpłatne używanie pewnej osobie, którą kreowano na właściciela. Miał on oczywiście obowiązek zwrotnego przeniesienia własności w określonym terminie lub po osiągnięciu umówionego celu. Taki kontrakt mógł być zawarty jedynie między Rzymianami i tylko w wypadku rzeczy o wysokiej wartości (wymagała dwukrotnej mancypacji, co było bardzo uciążliwe). W przeciwieństwie do nexum, powiernicze przeniesienie własności było bardzo niebezpieczne dla powierzającego swoją rzecz komuś innemu: tracił on bowiem na określony czas własność i związane z nią rzeczowe środki ochrony. Oczywiście istniały środki procesowe ochraniające taką umowę, jednakże nie zawsze były one skuteczne. Mimo tego fiducia przetrwała aż do okresu prawa klasycznego, kiedy to została ostatecznie usunięta ze źródeł klasycznych w trakcie kodyfikacji justyniańskiej.

Oprócz dwóch wcześniej wspomnianych form prawnych funkcjonowało także oddawanie rzeczy w bezpłatne używanie opierające się jedynie na zaufaniu. Towarzyszył temu brak jakichkolwiek formalności i gwarancji prawnych. W czasach republiki doszło jednak do znacznego rozluźnienia więzi społecznych między obywatelami rzymskimi, a także coraz częściej nawiązywano kontakty z cudzoziemcami. Stąd też pojawiła się potrzeba prawnego uregulowania kwestii bezpłatnego korzystania z cudzych rzeczy.

Kontrakt użyczenia dotyczył rzeczy niezużywalnych, indywidualnie oznaczonych. Tym właśnie użyczenie różniło się od mutuum, że dłużnik musiał zwrócić tę samą rzecz, a nie inną tego samego gatunku. Z reguły były to obiekty ruchome, jednakże zdarzało się, że użyczenie dotyczyło także nieruchomości. W drodze wyjątku przedmiotem komodatu mogły stać się także rzeczy zużywalne. Miało to miejsce jedynie wtedy, kiedy pełniły funkcję rzeczy niezużywalnej, np. kiedy dłużnik otrzymał rzecz jedynie na pokaz i spełniała ona inne funkcje niż w normalnym użytku (monety na wystawę numizmatyczną lub owoce do przybrania stołu). Ulpian ujmuje tę myśl w zdaniu „Non potest commodari id quo usu consumitur, nisi forte ad pompam vel ostentationem quis accipiat” – „Nie można użyczać tego, co zużywa się przy użyciu, chyba że ktoś przyjąłby to na pokaz lub dla okazania wystawności”.

Komodant użyczając swoją rzecz nie tracił własności, gdyż komodatariusz uzyskiwał tylko dzierżenie. Ponadto dłużnik nie miał prawa do pobierania pożytków. Jego obowiązkiem było zwrócić użyczony przedmiot po upływie czasu lub po osiągnięciu celu określonego w kontrakcie. Zanim to nastąpi wierzyciel nie miał prawa domagać się zwrotu użyczonej rzeczy, a w wypadku gdyby chciał ją zabrać oskarżony zostałby o kradzież swojej własnej rzeczy, czyli furtum possessionis. Nie było o tym mowy nawet w wypadku, gdy sam jej potrzebował lub gdy dłużnik naruszał warunki umowy.

Powierzenie swoich rzeczy komuś innemu zawsze wiąże się z obawą o dany przedmiot, stąd też ważną kwestią są skutki prawne ich uszkodzenia lub utraty. Juryści klasyczni przyjmowali, że komodatariusz zwierając kontrakt użyczenia jednocześnie udziela gwarancji, iż jej stan nie ulegnie pogorszeniu w trakcie używania. W związku z tą niewerbalną obietnicą dłużnik był zobowiązany strzec jej przed wszelkimi zagrożeniami z jak największą starannością i dbałością. Jako osoba, w której interesie było zawarcie kontraktu odpowiadał on za omnis culpa, czyli wszystkie stopnie winy. Było to zgodne ze stosowaną w Rzymie zasadą korzyści (utilitas). Ponadto ciążyła na nim custodia – obowiązek strzeżenia rzeczy. Właśnie tego tytułu dłużnik musiał brać odpowiedzialność także za szkody wynikłe w następstwie zwykłego przypadku (casus fortuitus), np. kiedy użyczone naczynie zostało skradzione. Komodatariusz mógł być także o kradzież używania (furtum usus). Miało to miejsce kiedy używał on rzeczy niezgodnie z umową albo jej przeznaczeniem. Przykładem takie postępowania może być używanie wierzchowca jako zwierzęcia pociągowego. W takim wypadku odpowiadał on za swoje czyny jako złodziej. Gdyby dłużnik nie wywiązał się w jakiś sposób ze swoich obowiązków, komodant mógł dochodzić swoich praw za pomocą actio commodati directa. W wyniku procesu odzyskiwał przedmiot użyczenia wraz ze wszystkimi możliwymi pożytkami i innymi korzyściami. Jeżeli jednak zwrot nie mógł dojść do skutku, komodatariusz był zobowiązany do uiszczenia odszkodowania z tytułu wyrządzonej szkody.

Mimo, że w większości przypadków to wierzyciel był narażony na wszelkie szkody, dłużnikowi także przysługiwały środki ochrony procesowej. Komodant odpowiadał z tytułu culpa lata (grube niedbalstwo) oraz dolus (zły zamiar). Ten mniejszy zakres odpowiedzialności wynikał z tego, że nie odnosił on żadnych korzyści z zawartego kontraktu. Ponadto powinien on zwrócić komodatariuszowi koszty nadzwyczajne, tj. takie, które przekraczały zwyczajne koszty utrzymania użyczonej rzeczy (koszty zwyczajne pokrywał dłużnik). Taka sytuacja miała miejsce na przykład kiedy użyczony koń zachorował. Pomimo tego, iż zwierzę znajdowało się u kogoś innego koszty jego leczenia ponosił prawowity właściciel. Komodant był także zobowiązany zapłacić odszkodowanie za szkodę, która powstała z jego winy – użyczony chory koń zaraził konie w stajni komodatariusza. W takim przypadku komodatariusz mógł dochodzić swoich roszczeń za pomocą actio commodati contraria. Co więcej, mógł on także skorzystać z prawa zatrzymania rzeczy, aż do czasu uregulowania należności przez komodanta. Jest to tak zwane prawo retencji (ius retentionis).

Commodatum było więc kontraktem dwustronnie zobowiązującym niezupełnym, opierającym się na zasadach dobrej wiary (bonae fidei). Oznaczało to, że w momencie zawarcia kontraktu powstawał tylko jeden węzeł obligacyjny, jednakże treść kontraktu była tak skonstruowana, iż dopuszczała możliwość powstania drugiego zobowiązania. W takim wypadku wierzyciel staje się dłużnikiem, a dłużnik wierzycielem. Ze względu na zakres ochrony procesowej użyczenie zaliczało się do zobowiązań bonae fidei. Nie wiązało ono stron na zasadzie ścisłego prawa, wynikało raczej z obowiązku świadczenia tego, czego można się spodziewać po uczciwym kooperancie. Tym samym, sędzia rozstrzygając spór między komodantem i komodatariuszem kierował się zasadami dobrej wiary.

Bardzo podobne do kontraktu komodatu jest precarium, co podkreśla sam Ulpian. Według jego definicji precarium polegało na tym, że na prośbę petenta (prekarzysty) druga osoba zezwalała mu na używanie swojej rzeczy, ale tylko w granicach własnego upodobania. Nie można zaprzeczyć, że istnieje podobieństwo między tymi formami prawnymi. Jednakże trzeba tu wskazać zasadnicze różnice między precarium, a komodatem.

Co najważniejsze precarium nie zalicza się do zobowiązań, nie rodziło bowiem stosunku obligacyjnego. Był to jedynie stosunek czysto faktyczny, pozbawiony prawnej ochrony. Jedynym środkiem ochronnym była ochrona posesoryjna. Nie była ona jednak skuteczna wobec prawowitego właściciela rzeczy, bowiem z chwilą odwołania precarium prekarzysta stawał się posiadaczem wadliwym, wystawionym na legalne zastosowanie pomocy własnej. W kontrakcie komodatu istnieje natomiast prawna stabilizacja prawna pozycji komodatariusza, zapewniana poprzez actio commodati contraria oraz prawo retencji. Kolejną różnicą jest to, iż w przypadku precarium w każdej chwili można je było odwołać. Komodant natomiast nie miał prawa zażądać zwrotu rzeczy przed upływem określonego w umowie terminu. Oprócz tego, prekarzysta ma prawo do pobierania pożytków z używanej rzeczy, w przeciwieństwie do komodatariusza, który tego prawa nie posiada.

Dopiero w okresie poklasycznym precarium zaczęło nabierać cech instytucji prawnej, natomiast oficjalnie zakwalifikowano je do kontraktów nienazwanych. Pomimo tego, że precarium można uznać za prymitywną formę użyczenia spełniało ono w państwie rzymskim ważne funkcje. Stanowiło ono między innymi dogodne narzędzie w rękach latyfundystów. Dzięki precarium, które regulowało jedynie stosunki faktyczne, mogli oni uzależniać od siebie klientelę. Istotną rolę pełniło także w obrocie gospodarczym. Między innymi usprawniało znacznie przebieg sprzedaży, ponieważ kupujący mógł używać rzeczy jeszcze zanim zostały spełnione wszystkie warunki zawartego kontraktu. Przyczyniało się tym samym do lepszej eksploatacji środków produkcji. Także pod względem społecznym precarium spełniało ważną funkcję – stanowiło element feudalizacji stosunków w prawie rzymskim.

Podsumowując, kontrakt użyczenia jest tak istotny w prawie rzymskim, ponieważ dokładanie reguluje kwestię bezpłatnego korzystania z cudzych rzeczy. Zapewnia potrzebne środki ochrony procesowej dla obu stron, tak żeby żadna nie mogła czuć się poszkodowana – w przeciwieństwie do innych, wyżej wspomnianych form, w których na niebezpieczeństwo zawsze jest narażona któraś ze stron. Ponadto komodat rzymski miał także doniosłe znaczenie gospodarcze. Ułatwiał on bowiem wykorzystywanie zbędnych dla właścicieli środków produkcji. Szczegółowe regulacje dotyczące commodatum znalazły się w ustawodawstwie Justyniana. Dzięki temu rzymskie użyczenie zachowało wiele ze swej aktualności do dnia dzisiejszego. Można to łatwo stwierdzić na podstawie art. 710 – 718 polskiego kodeksu cywilnego. Wiele zastosowanych rozwiązań nie różni się od tych rzymskich, także definicja użyczenia pozostała niemalże bez zmian.