Autor: Joanna Janiak
Wraz z
przyrostem ludności oraz postępem cywilizacyjnym mieszkanie z dala od innych
należy już do rzadkości. Dużą część budynków mieszkalnych stanowią bloki,
wieżowce i kamienice, w których sąsiadów mamy bezpośrednio za ścianą.
Współcześnie posiadanie domu jednorodzinnego nie oznacza wielkiego ogrodu i
setek metrów do najbliższego sąsiada. Na osiedlach domków jednorodzinnych
dominują małe działki i wspólne płoty sąsiadów. W związku z tym porządny i
spokojny sąsiad jest teraz bardzo doceniany. Nocne głośne imprezy, uciążliwe
zachowania sąsiadów, brak higieny to najczęstsze przyczyny, przez które
dochodzi do sporów z współlokatorami budynków i okolicy. Warto pamiętać, że polskie
regulację prawne umożliwiają nam walkę z przeszkadzającym sąsiadem zarówno na
gruncie prawa karnego jak i cywilnego.
Do
typowej sytuacji, na tle której dochodzi do sporu i z którą każdy
nieodizolowany od reszty społeczeństwa człowiek miał do czynienia, jest zakłócanie
ciszy nocnej. Chociaż w polskim ustawodawstwie pora ciszy nocnej nie jest
uregulowana, powszechnie wiadomo, iż trwa między godziną 22 a 6 rano. W tym
czasie każdy powinien powstrzymywać się od emitowania hałasów, które
przeszkadzałyby innym w odpoczynku. W przypadku gdy budynek należy do
spółdzielni mieszkaniowej bądź wspólnoty istotne jest zapoznanie się z uchwalonym
regulaminem porządku domowego, który może wskazywać na dłuższe trwanie pory nocnej.
Na jego podstawie możemy prosić sąsiada o zastosowanie się do przyjętych na
danym terenie regulacji. Zawsze najlepiej rozpocząć od próby samodzielnego
polubownego rozwiązania sytuacji. Zdarza się bowiem, iż osoba emitująca hałas
nie zdaję sobie sprawy z siły jego natężenia oraz rozchodzenia się po budynku.
Musimy pamiętać, że sąsiedzi nie zmieniają się z dnia na dzień i bardzo istotne
jest pozostawać z nimi w dobrym kontakcie. Za nim więc uciekniemy się do wykorzystania
przepisów prawa najlepiej pomówić z hałasującym współlokatorem.
W
przypadku gdy rozmowa z sąsiadem nie odnosi skutku, zastosowanie znajdzie art.
51 ujęty w rozdziale VIII Kodeksu wykroczeń (tekst jedn. Dz.U. z 2013 r. poz.
482 ze zm.) zatytułowanym „Wkroczenia przeciwko porządkowi i spokojowi
publicznemu”, którego treść przedstawia się następująco:
„§ 1. Kto krzykiem, hałasem, alarmem lub
innym wybrykiem zakłóca spokój, porządek publiczny, spoczynek nocny albo
wywołuje zgorszenie w miejscu publicznym, podlega karze aresztu, ograniczenia
wolności albo grzywny.
§ 2. Jeżeli czyn określony w § 1 ma
charakter chuligański lub sprawca dopuszcza się go, będąc pod wpływem alkoholu,
środka odurzającego lub innej podobnie działającej substancji lub środka,
podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.
§ 3. Podżeganie i pomocnictwo są karalne.”
Wezwana
do hałasującego Policja bądź Straż Miejska najczęściej nakłada na niego
grzywnę, która może wynosić od 20 do 5000 zł. Często jednak w przypadku gdy
powodem hałasu jest zorganizowana impreza alkoholowa, trudno jest ustalić
właściciela mieszkania a ponadto w przypadku dużej ilości gości nielegalnie
składają się oni na grzywnę i hałasują dalej, ponieważ nie ponieśli dużego
kosztu świetnej zabawy. Pomoc należy w takim przypadku wzywać do skutku, jest
to niestety jedyne możliwe doraźne uciszenie współlokatora.
Warto
wiedzieć, że Policja oraz Straż Miejska zareagują na zgłoszenie tylko w
przypadku gdy hałasowanie będzie odbywało się w godzinach ciszy nocnej. W sytuacji
gdy uciążliwy hałasowanie odbywa się także za dnia można zgłosić się do
Inspekcji Ochrony Środowiska, która zmierzy poziom natężenia hałasu. Rozporządzenie
Ministra Środowiska z dnia 14 czerwca 2007 r. w sprawie dopuszczalnych poziomów
hałasu w środowisku (tekst jedn. Dz.U. z 2014 r. poz. 112) różnicuje dozwolone
poziomy hałasu w zależności od przeznaczenia terenu. Upraszczając skomplikowane
obliczenia można wskazać, że dla terenów pod zabudowę mieszkalną oraz na cele
mieszkaniowo – usługowe dopuszczalny poziom hałasu wynosi mniej więcej od 40 do 55 decybeli. W sytuacji
gdy sąsiad łamie dozwolone natężenie może zostać ukarany, a wysokość kary
zależy od ilości przekroczonych decybeli oraz od pory dnia i okoliczności.
Jednak musimy pamiętać, iż w takiej sytuacji takie przekraczanie musi być na
tyle częste a najlepiej stałe, aby w przypadku kontroli zostało wykazane. Przy
jednorazowych okazyjnych hałasach wszczynanie takiego postępowania nie ma
sensu. Powyższe regulację są bardziej przydatne w sytuacji, gdy w sąsiedztwie
znajduje się przedsiębiorstwo, które swoją działalnością przekracza dozwolone
natężenia hałasu.
Relacje
z pozostałymi mieszkańcami budynku czy osiedla są bardzo istotne, ponieważ
należą do tych które trwają długoczasowo. Wobec powyższego za nim zdecydujemy
się na wystąpienie na drogę sądową warto wykorzystać możliwość zawarcia
porozumienia poprzez mediację. Instytucją będącą mediatorem może być Rada
Osiedla, która zaprosi zwaśnione strony na spotkanie i pouczy o konieczności
przestrzegania regulaminu porządku domowego. Mieszkańcy Osiedla inaczej będą
traktować próby naprawienia sytuacji przez wybranych przez siebie
przedstawicieli Rady, a inaczej przez pracowników administracji. Władze
spółdzielni mogą także nałożyć karę na lokatora, który nie przestrzega
ustalonych zasad.
Kiedy
powyższe polubowne metody nie przyniosą poprawy sytuacji, można wystąpić do
sądu z powództwem negatoryjnym uregulowanym w art. 222 § 2 Kodeksu cywilnego
(tekst jedn. Dz. U. z 2014 r. poz. 121 ze zm., dalej „k.c.”), którego celem
jest zaprzestanie naruszania cudzego prawa własności. Każdy właściciel
nieruchomości na mocy art. 144 k.c. „powinien
przy wykonywaniu swego prawa powstrzymywać się od działań, które by zakłócały
korzystanie z nieruchomości sąsiednich ponad przeciętną miarę, wynikającą ze
społeczno-gospodarczego przeznaczenia nieruchomości i stosunków miejscowych.” Takie działania właściciela nieruchomości
na jej terenie, którego skutki są odczuwalne na nieruchomości sąsiedniej
nazywamy immisjami. Należy do nich również hałas, który należy do immisji
pośrednich pozytywnych materialnych (jego źródło znajduję się na sąsiedniej
nieruchomości, powoduje przepływanie cząstek czy wstrząsów). Źródłem hałasu
może być nie tylko impreza w lokalu, głośna muzyka ale także krzyki, chodzenie
w obuwiu po mieszkaniu itp. Oceny czy oddziaływanie w określonej sprawie
wykracza poza zakres „przeciętnej miary” dokonuje sąd w postępowaniu. Sąd może
nakazać hałasującemu zaniechanie konkretnych czynności lub też przedsięwzięcie
czynności w celu zmniejszenia uciążliwość immisji.
W
sytuacji gdy sąsiad jest bardziej uciążliwy, a jego przeszkadzające zachowanie
nie polega tylko na czasowym hałasowaniu, ale także np. na stwarzaniu niebezpieczeństwa,
braku higieny czy agresji ustawa z dnia 24 czerwca 1994 r. o własności lokali (tekst
jedn. Dz. U. z 2000 r. Nr 80, poz. 903 ze zm.) w art. 16 przewiduje możliwość wystąpienia
do sądu z roszczeniem o sprzedaż lokalu w drodze licytacji. Realizacja tego
roszczenia jest na tyle utrudniona, że sam właściciel musi na to wyrazić zgodę
– bowiem wspólnota musi podjąć taką decyzję jednogłośnie. W przypadku
pozytywnego zakończenia postępowania sprawa nie jest jeszcze rozwiązana, bo sama
sprzedaż lokalu nie oznacza, że lokator się z niego wyprowadzi. W takiej
sytuacji potrzebne będzie kolejne postępowanie, unormowane w art. 13 ustawy z
dnia 21 czerwca 2001 r. o ochronie praw lokatorów, mieszkaniowym zasobie gminy i
o zmianie Kodeksu cywilnego (tekst jedn. Dz.U. z 2014 r. poz. 150)
„Art. 13. 1. Jeżeli lokator wykracza w
sposób rażący lub uporczywy przeciwko porządkowi domowemu, czyniąc uciążliwym
korzystanie z innych lokali w budynku, inny lokator lub właściciel innego lokalu
w tym budynku może wytoczyć powództwo o rozwiązanie przez sąd stosunku prawnego
uprawniającego do używania lokalu i nakazanie jego opróżnienia.
2. Współlokator może wytoczyć powództwo o
nakazanie przez sąd eksmisji małżonka, rozwiedzionego małżonka lub innego współlokatora
tego samego lokalu, jeżeli ten swoim rażąco nagannym postępowaniem uniemożliwia
wspólne zamieszkiwanie.”
Jednak
po wygraniu sprawy wyeksmitowanie lokatora nie jest takie proste – w systemie
prawnym funkcjonuje Rozporządzenie Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 grudnia
2011 r. w sprawie szczegółowego trybu postępowania w sprawach o opróżnienie
lokalu lub pomieszczenia albo o wydanie nieruchomości (Dz.U. z 2012 r. poz. 11),
w którym wskazane są warunki, jakie muszą być spełnione aby doprowadzić do
eksmisji lokatora. Przede wszystkim należy zaznaczyć, że od 2005 r. w Polsce
nie można wyrzucać człowieka „na bruk” i konieczne jest znalezienie mu nowego
lokalu, jeżeli wyeksmitowany lokator sam tego nie zrobi.
Niekiedy sąsiedzi naprawdę potrafią uprzykrzyć nam życie, dlatego warto być świadomym swoich praw i możliwości ich egzekwowania. Przed wystąpieniem z roszczeniem na drogę sądową warto jednak spróbować porozumieć się z uciążliwym lokatorem. Sięganie po regulację z kodeksu wykroczeń nie jest jeszcze tak ostrym narzędziem do walki jak wystąpienie z którymś z wyżej wskazanych powództw cywilnych. Jeżeli jednak sytuacja jest długotrwała i lżejsze środki walki nie przynoszą poprawy, nie pozostaje nam nic innego jak stanąć z sąsiadem po przeciwnych stronach na sali sądowej.
Niekiedy sąsiedzi naprawdę potrafią uprzykrzyć nam życie, dlatego warto być świadomym swoich praw i możliwości ich egzekwowania. Przed wystąpieniem z roszczeniem na drogę sądową warto jednak spróbować porozumieć się z uciążliwym lokatorem. Sięganie po regulację z kodeksu wykroczeń nie jest jeszcze tak ostrym narzędziem do walki jak wystąpienie z którymś z wyżej wskazanych powództw cywilnych. Jeżeli jednak sytuacja jest długotrwała i lżejsze środki walki nie przynoszą poprawy, nie pozostaje nam nic innego jak stanąć z sąsiadem po przeciwnych stronach na sali sądowej.