Autor: Joanna Janiak
Śmierć
człowieka nigdy nie należy do przyjemnych sytuacji a co gorsza przysparza wielu
negatywnych emocji oraz niezbędnych formalności. Poza standardowymi kwestiami,
takimi jak organizacja uroczystości pogrzebowej czy podział majątku po zmarłym,
czasami konieczne jest przeprowadzenie dezynfekcji lokalu, w którym rozkładało
się ciało. Pomimo tego, iż proces rozkładu zwłok stanowi poważne zagrożenie epidemiologiczno
– sanitarne na próżno szukać jakichkolwiek prawnych regulacji dotyczących
dezynfekcji pomieszczenia, w którym ciało ulegało rozkładowi.
Niejednokrotnie
zdarza się, iż zmarły mieszkał sam i nikt nie wie o jego śmierci do czasu
pojawienia się w otoczeniu nieprzyjemnego zapachu. Rozkładanie się zwłok jest
wieloetapowym i skomplikowanym procesem, w trakcie którego dochodzi do
wydzielania się różnych substancji zagrażających życiu i zdrowiu człowieka.
Przede wszystkim po kilku dniach od zgonu gnijące ciało wydziela jady trupie
(ptomainy) czyli toksyczne aminy powstające w zachodzących w zwłokach procesach
rozkładu białek. Jady trupie charakteryzują się odrażającym zapachem
wywołującym trudny do opanowania odruch wymiotny. Ponadto ptomainy są trującymi
substancjami, które uszkadzają układ krążenia, co w następstwie może prowadzić
nawet do zgonu. Zagrożenie jest na tyle poważne, że dezynfekcja jest
przeprowadzona przez przeszkolonych oraz odpowiednio zabezpieczonych
pracowników przy użyciu specjalistycznych silnych środków chemicznych. Niekiedy
trzeba pozbyć się części wyposażenia mieszkania a nawet skuć tynki czy usunąć podłogi,
aby lokal ponownie mógł być zamieszkany. W związku z wysokim kosztem
dezynfekcji tj. około 4 tysięcy złotych niejednokrotnie właściciel mieszkania
nie jest chętny do jej zlecenia.
Postępowanie
w sprawie stwierdzenia zgonu i jego przyczyny określa Rozporządzenie Ministra Zdrowia
i Opieki Społecznej z 3 sierpnia 1961 r. (Dz. U. z 1961 r., nr 39, poz. 202 ).
Zgodnie z § 6 rozporządzenia „osoba, do
której należy wystawienie karty zgonu, jest obowiązana nie później niż w ciągu
12 godzin od wezwania: (i) ustalić tożsamość zwłok i dokonać osobiście ich
oględzin, (ii) przeprowadzić wywiad wśród osób z otoczenia osoby zmarłej w celu
ustalenia okoliczności, w których zgon nastąpił, (iii) zapoznać się z
dokumentami dotyczącymi stanu zdrowia danej osoby w okresie poprzedzającym
zgon.”
W rozporządzeniu
nie odnajdziemy regulacji dotyczących dezynfekcji pomieszczenia. Udzielenie
osobie wystawiającej kartę zgonu kompetencji do nakazania właścicielowi lokalu
przeprowadzenia jego dezynfekcji byłoby odpowiednie, bowiem osoba ustalająca
przyczyny oraz przebieg zgonu będąc na miejscu zdarzenia ma możliwość ustalenia
czy doszło do procesów, podczas których wydzielają się niebezpieczne dla
otoczenia substancje.
W ustawie
z 31 stycznia 1959 r. o cmentarzach i chowaniu zmarłych (tekst jedn. Dz. U. z 2011
r., nr 188, poz. 687 ze zm.) pojawiają się unormowania związane z
pomieszczeniem, w którym nastąpił zgon. W art. 9 ust. 2 ustawodawca wskazuje iż
„najpóźniej po upływie 72 godzin od
chwili zgonu zwłoki powinny być usunięte z mieszkania celem pochowania lub w
razie odroczenia terminu pochowania złożone w domu przedpogrzebowym lub kostnicy do
czasu pochowania”, w ust. 3 „zwłoki
osób zmarłych na niektóre choroby zakaźne powinny być natychmiast po stwierdzeniu
zgonu usunięte z mieszkania i pochowane na najbliższym cmentarzu w ciągu 24
godzin od chwili zgonu.”, oraz w ust.5 „Ponadto
od chwili zgonu aż do pochowania zwłoki powinny być przechowywane w taki
sposób, aby nie mogły powodować szkodliwego wpływu na otoczenie.” Pomimo
intencji prawodawcy, za którą kryło się bezpieczeństwo osób przebywających w
otoczeniu przepisy tej ustawy nie zawierają żadnych szczególnych postanowień na
temat dezynfekcji pomieszczenia, w którym nastąpił zgon.
W
polskim prawie nie odnajdziemy osób ani instytucji zobowiązanych do
przeprowadzenia dezynfekcji pomieszczenia, w którym ciało ulegało rozkładowi.
Żadna instytucja nie jest także upoważniona do zobowiązania do zlecenia
dezynfekcji. Jeżeli właściciel mieszkania nie chce zamówić takiej usługi nikt
nie może go to tego zmusić. Brak dezynfekcji może wynikać z niewystarczającej
ilości środków pieniężnych, z braku chęci przeznaczenia środków na ww. cel czy nieuregulowanej
sytuacji prawnej lokalu (zwłaszcza w sytuacji gdy właścicielem mieszkania był
zmarły a postępowanie spadkowe jest w toku). Jest to bardzo niekorzystna
sytuacja dla osób mieszkających w pobliżu takiego pomieszczenia.
W okolicznościach
gdy właściciel nie zdaje sobie sprawy z zagrożeń zaniechania zlecenia
czyszczenia, zainteresowani współmieszkańcy, którzy obawiają się o swoje
zdrowie, szukają pomocy w Stacjach Sanitarno-Epidemiologicznych. Instytucji tej
nie zostały również przyznane żadne uprawnienia ani kompetencje, dlatego nie są
oni w stanie pomóc zagrożonym lokatorom. Na mocy art. 4. 1. Ustawy z dnia 14
marca 1985 r. o Państwowej Inspekcji Sanitarnej (tekst jedn. Dz.U. z 2011 r. nr
212 poz. 1263 ze zm.) inspekcja jest zobowiązana do bieżącego nadzoru sanitarnego
m.in. kontroli przestrzegania przepisów określających wymagania higieniczne i
zdrowotne, utrzymania należytego stanu higienicznego nieruchomości. W związku z
tym inspekcja może co najwyżej upomnieć właściciela mieszkania, ale nie ma
możliwości do niczego go zobowiązać. Natomiast ustawodawca w art. 26. 1. ww.
ustawy udziela Państwowemu Inspektorowi Sanitarnemu lub Głównemu Inspektorowi
Sanitarnemu m.in. prawa wstępu do mieszkań w razie podejrzenia lub stwierdzenia
choroby zakaźnej, zagrożenia zdrowia czynnikami środowiskowymi. Ponownie
sytuacja niebezpiecznego rozkładu zwłok została przez ustawodawcę pominięta,
bowiem nie ma mowy o wstępie do mieszkania zagrażającemu zdrowiu z powodu
przebiegającego w nim rozkładu ciała.
Mieszkańcy,
których lokale należą do zasobów spółdzielni mieszkaniowych mogą wnosić o
zlecenie dezynfekcji przez spółdzielnie. Niestety ma ona obowiązek przeprowadzić
czyszczenie tylko co do części wspólnych nieruchomości, bowiem nie może
naruszać prawa własności lokalu. Rozwiązaniem jakim stosują Spółdzielnie jest
uzyskanie zgody Policji na wejście do mieszkania oraz zlecenie dezynfekcji na
koszt właściciela lokalu. W lepszej sytuacji znajdują się mieszkańcy budynków
komunalnych. Miasto będące właścicielem takiego lokalu zazwyczaj nie zwleka z
przeprowadzeniem koniecznej dezynfekcji.
Jedyną
regulacją dotyczącą dezynfekcji mieszkania pojawia się w ustawie z dnia 5
grudnia 2008 r. o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u
ludzi (tekst jedn. Dz. U. z 2013 r. poz. 947 ze zm.). Na mocy art. 33 tej
ustawy państwowy powiatowy inspektor sanitarny lub państwowy graniczny
inspektor sanitarny może nakazać w drodze decyzji przeprowadzenie
dekontaminacji, dezynsekcji lub deratyzacji nieruchomości lub pomieszczeń w
celu zapobieżenia szerzeniu się zakażeń lub chorób zakaźnych. Decyzja ta może
być podjęta jednak jedynie w sytuacji zagrożenia zarażenia chorobą zakaźną, co
nie zawsze ma miejsce przy rozkładaniu się ciała.
Gdyby
nie przewlekłość postępowania, które często ma miejsce w polskim sądownictwie,
można byłoby skorzystać z unormowanego w art. 222 § 2 Kodeksu cywilnego (tekst
jedn. Dz. U. z 2014 r. poz. 121 ze zm., dalej „k.c.”) roszczenia negatoryjnego.
Nieuprzątnięcie lokalu po rozkładaniu się w nim ciała a tym samym spowodowanie
rozpowszechniania się nieprzyjemnych zapachów i niebezpiecznych substancji jest
niczym innym jak immisją pośrednią materialną. Natomiast działanie, które jest
bezpośrednim zagrożeniem dla zdrowia lub życia ludzkiego zawsze będzie przypadkiem
przekroczenia przeciętnej miary, o której mowa w art. 144 k.c. wskazującego granice wykonywania
prawa własności.
Podsumowując,
obowiązek przeprowadzania dezynfekcji w przypadku zgonu, który nastąpił w
pomieszczeniu nieszpitalnym nie jest przewidziany żadnym przepisem szczególnym.
Procedura dezynfekcji takiego pomieszczenia, także nie jest wyraźnie
uregulowana a raczej opiera się na doświadczeniu firm specjalizujących się w
takich usługach. Analizując jednak ogólne wskazania medyczne i higieniczne,
wynika z nich zasadność dezynfekcji takiego pomieszczenia, w szczególności gdy
zwłoki znajdowały się w nim także po rozpoczęciu procesów gnilnych.