sobota, 28 marca 2015

Akty stanu cywilnego – nowelizacja ustawy

Autor: Karol Kępka

W 2015 r. czekają nas zmiany w przepisach o aktach stanu cywilnego. Do najciekawszych można zaliczyć to, iż ślub będzie można wziąć poza Urzędem Stanu Cywilnego np. w parku, na plaży, w górach. Warunek jest taki, że trzeba dodatkowo zapłacić tysiąc złotych. Ciekawą zmianą jest również to, że będzie można nadawać dzieciom imiona obce tzn. że już nie długo w polskich szkołach pojawią się uczniowie o imieniu Chris, Jenny, John czy Ashton. Trzecią dość ciekawą nowością będzie możliwość odbierania dowodów osobistych w dowolnych urzędach gminy.

Jeśli chodzi o śluby to już przed nowelizacją można było zawrzeć związek małżeński poza Urzędem Stanu Cywilnego jeśli istniał odpowiedni powód. Były to takie przypadki jak pobyt chorego w szpitalu. Teraz można to zrobić na własne życzenie, bez specjalnych powodów, wystarczy tylko uiścić wcześniej wspomnianą opłatę, która ma pokryć udział Kierownika Urzędu Stanu Cywilnego. Miejsce także musi być bezpieczne i zapewniać zachowanie uroczystej formy ceremonii. ”To ma być miejsce gwarantujące uroczystą formę i bezpieczeństwo. Wydaje się, że określone warunki są oczywiste” - potwierdza Wicedyrektor departamentu spraw obywatelskich  Ministerstwa Spraw Wewnętrznych.  „Nowe przepisy otwierają nowe możliwości. Szybko uruchomią się firmy organizujące takie wesela. W związku z tym liczba ślubów może wzrosnąć,” - są to słowa Tomasza Brzózki- Prezesa Stowarzyszenia Urzędów Stanu Cywilnego. Wywnioskować można, że zmiany nie tylko miały na celu dać prawo wyboru miejsca zawarcia związku małżeńskiego nupturientom, ale także nowelizacja była tworzona po to, aby wzrosła ilość ślubów, a jednocześnie pociągnęłoby to za sobą rozwój biznesu ślubnego.

Nowelizacja przepisów o aktach stanu cywilnego od marca 2015 r. nakłada na urzędników prowadzenia elektronicznej ewidencji aktów urodzenia, małżeństwa i zgonów. Odpisy tych dokumentów będzie można dostać w dowolnym Urzędzie Stanu Cywilnego. To kolejne udogodnienie jakie serwuje nam prawodawca. Dodatkowo od 2015 r. odpisy te będzie można uzyskać za darmo, a więc zlikwidowana zostanie opłata skarbowa. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych wprowadzając owe innowacje, chce uporządkować rejestry ewidencyjne i chce zinformatyzować Urzędy Stanu Cywilnego. Tylko w 2013 roku wydano aż 7 milionów wypisów, utworzono ponad czterysta tysięcy aktów urodzenia, dwieście tysięcy aktów małżeństwa i ponad trzysta tysięcy aktów zgonu. Urzędy są zawalone wielotomowymi księgami, które zawierają akty różnej jakości. Informatyzacja Urzędów stanu cywilnego pozwoliłaby na swobodny przepływ danych, a co za tym idzie, odbiór odpisu w dowolnym Urzędzie Stanu Cywilnego. W dowolnym Urzędzie Stanu Cywilnego będzie można również składać wniosek o dowód osobisty. Wniosek złożymy w jakiejkolwiek gminie na terenie całej RP. Co ciekawe nie będą to tylko wnioski papierowe. Również w formie elektronicznej będzie można się ubiegać o nasze dowody tożsamości.  Dowody osobiste nie będą zwierały takich danych jak dotychczas. Zostaną z nich usunięte adresy zamieszkania – co utrudni nieco pracę niektórym instytucjom. oraz informacje dotyczące koloru oczu i wzrostu. Zmieni się także fotografia. Będą obowiązywać takie same zdjęcia jakie widnieją w paszportach. Nie ujrzymy także zeskanowanego podpisu właściciela dowodu. Kolorystyka zostanie podobna, szata graficzna lekko się zmieni. Nie trzeba będzie naszego dokumentu odebrać osobiście. Wystarczy, że udzielimy komuś do tego pełnomocnictwa i wtedy odbierze go za nas nasz pełnomocnik.

Kolejna istotna zmiana, która została wspomniana na wstępie to możliwość nadawania dzieciom imion obcych. Nie oznacza to, że będzie można nadawać imiona jakiekolwiek. Nadal zabronione będzie nadawanie imion zdrobniałych lub ośmieszających. Możliwość nadawania obcych imion jest bardzo ważna dla małżeństw mieszanych lub małżeństw, w którym małżonkowie oboje mają inne obywatelstwo niż polskie, gdyż ich dziecko będzie moło nosić imię takie jakie jest bliskie ich kulturze.

piątek, 20 marca 2015

Prawo dziadków do kontaktu z wnukami i sposoby jego egzekwowania w polskich regulacjach prawnych

Autor: Joanna Janiak

Chociaż dawniej rodzina wielopokoleniowa mieszkająca w jednym domu była czymś normalnym to aktualnie należy to już do wyjątkowych sytuacji. Współcześnie tendencją jest szeroko pojmowana niezależność, co przyczynia się do tego, że dzieci chcą układać sobie życie z dala od wtrącających się we wszystko rodziców, którzy uwielbiają pouczać ich m.in. o tym jak wychowywać swoją pociechę. Pomimo tego oczywistym jest, że jednocześnie dziadkowie stanowią koło ratunkowe i nieocenioną pomoc zwłaszcza w opiece na dzieckiem. Jednak niekiedy zdarza się, iż rodzice nie chcą aby ich dzieci miały częsty kontakt z swoimi dziadkami. Najczęściej dochodzi do tego, gdy rodzina nie ma modelu klasycznego, tylko w wyniku rozstań rodziców jest bardzo zmodyfikowana. Dziadkowie natomiast nie chcą odpuścić kontaktów z wnukiem, którego często utożsamiają z swoim własnym dzieckiem. Polski ustawodawca umożliwił dziadkom walkę o wspólne spędzanie czasu z ukochanym wnukiem.

Regulacje pozwalające dziadkom ustalenie kontaktów z wnukiem przed sądem znajdują się w Kodeksie rodzinnym i opiekuńczym – ustawie z dnia 25 lutego 1964 r. (tekst jedn. Dz. U. z 2012 r., poz.788 ze zm., dalej „k.r.o”). W art. 113 § 1 tej ustawy czytamy, że „niezależnie od władzy rodzicielskiej rodzice oraz ich dziecko mają prawo i obowiązek utrzymywania ze sobą kontaktów. Paragraf drugi wskazanego artykułu wskazuję czym w szczególności są kontakty z dzieckiem, tj. „przebywanie z dzieckiem (odwiedziny, spotkania, zabieranie dziecka poza miejsce jego stałego pobytu) i bezpośrednie porozumiewanie się, utrzymywanie korespondencji, korzystanie z innych środków porozumiewania się na odległość, w tym ze środków komunikacji elektronicznej.” Na mocy art. 1136 k.r.o. powyższy przepis stosuje się odpowiednio także m.in. do dziadków. Artykuł ten został dodany ustawą z dnia 6 listopada 2008 r. o zmianie ustawy - Kodeks rodzinny i opiekuńczy oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. z 2008 r. nr 220 poz. 1431), która weszła w życie 6 czerwca 2009 r. Jednakże już przed ponad dwudziestoma laty Sąd Najwyższy uchwałą z dnia 14 czerwca 1988 r. (III CZP 42/88) ustalił, że dziadkowie mogą żądać uregulowania osobistych kontaktów z wnukami, jeżeli leży to w interesie dzieci. W uzasadnieniu prawnej sentencji wskazał, że „Rodzice, jak to wyżej wywiedziono, mają obowiązek dbałości o rozwój dziecka w imię jego dobra. Powinni zatem dla pełnego rozwoju jego osobowości umożliwić dziecku kontaktowanie się z jego krewnymi (dziadkami) przy właściwej ich postawie i korzystnym wpływie na dziecko. Kontakty te, wynikające często z silnych więzów emocjonalnych, zwłaszcza dziadków z wnukami, wychowujących je od niemowlęcia, mogą wpływać na lepsze wychowanie i rozwój duchowy dziecka oraz sprzyjają kontynuowaniu więzów wielopokoleniowej rodziny. Takie zachowanie dziadków, okazywanie przywiązania i dbałości o wnuki nie tylko nie kłóci się z interesem dziecka, ale jest ono dla jego dobra.” W tej sytuacji do najważniejszych ustaleń należy wcześniejszy kontakt dziadków z wnukiem oraz ich uczestniczenie w opiece a także czy wieź ta będzie służyć dobru dziecka i jego rozwojowi emocjonalnemu.

Z pewnością walkę w sądzie o zasądzenie kontaktów ułatwi najnowsze orzeczenie Europejskiego Trybunału Praw Człowieka z dnia 20 stycznia 2015 r. (107/10 Manuello i Nevi przeciwko Włochom), w sprawie skargi dziadków na bezterminowe zawieszenie praw kontaktowych z wnuczką. Przy rozpatrywaniu skargi Trybunał uznał, iż uniemożliwienie dziadkom kontaktów z wnuczką przez 12 lat stanowi naruszenie prawa do poszanowania życia prywatnego i rodzinnego, które gwarantowane jest art. 8 Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności (zmienionej Protokołem nr 111) z dnia 4 listopada 1950 roku. Konwencja ta jest pierwszoplanowym aktem, którego podpisanie warunkuje wstąpienie do Rady Europy, dlatego żadne państwo nie powinno naruszać jej postanowień. Jako uzasadnienie swojej decyzji Trybunał wskazał m.in. na konieczność utrzymywania więzi rodzinnych, bowiem są one fundamentem życia każdego człowieka, dlatego ich zerwanie może być w uzasadnionych okolicznościach tylko ostatecznością.  

Roszczenie o ustalenie kontaktów dziadkowie powinni skierować do sądu rejonowego miejsca zamieszkania lub pobytu wnuka. Taki wniosek podlega opłacie sądowej w wysokości 40,00 zł. Ważne jest, aby już w pierwszym wniosku wskazać dokładnie jakich kontaktów dziadkowie oczekują (wyszczególnić dni oraz godziny) oraz wyczerpująco opisać stan faktyczny. Oczywiście w piśmie tym nie może zabraknąć argumentów popierających zasadność roszczenia. W takich postępowaniach najczęściej sądy zarządzają przeprowadzenie wywiadu środowiskowego bądź badań w Rodzinnych Ośrodkach Diagnostyczno - Konsultacyjnych, które pozwalają na rzetelne określenie więzi między członkami rodziny oraz stanu ich wzajemnych relacji. Warto podkreślić, że w sytuacji gdy dziadkowie będą mieć zły wpływ na dziecko, kontakty takie nie zostaną zasądzone, ponieważ naczelną zasadą prawa rodzinnego jest dobro dziecka. Przepis art. 95 § 3 k.r.o. stanowi wprost, iż „władza rodzicielska powinna być wykonywana tak, jak tego wymaga dobro dziecka i interes społeczny”. Przepełnieni miłością do wnuka dziadkowie niekiedy przekraczają granicę i nie potrafią obiektywnie ocenić swojego wpływu na dziecko.

Samo rozstrzygniecie sądowe o kontaktach dziadków z wnukiem nie w każdym przypadku oznacza, że fizycznie będą się one odbywać. Niekiedy nawet przeprowadzone postępowanie sądowe nie zmienia podejścia rodziców i ponownie nie pozwalają oni realizację już zasądzonych spotkań. Ustawodawca przewidział taką sytuację i zawarł stosowne regulację w art.  59815 kodeksu postępowania cywilnego (tekst jedn. Dz.U. 2014, poz. 101 ze zm.) tj.  „jeżeli osoba, pod której pieczą dziecko pozostaje, nie wykonuje albo niewłaściwie wykonuje obowiązki wynikające z orzeczenia albo z ugody zawartej przed sądem lub przed mediatorem w przedmiocie kontaktów z dzieckiem, sąd opiekuńczy, uwzględniając sytuację majątkową tej osoby, zagrozi jej nakazaniem zapłaty na rzecz osoby uprawnionej do kontaktu z dzieckiem oznaczonej sumy pieniężnej za każde naruszenie obowiązku.”. Sąd nie ma tutaj możliwości działania z urzędu, dlatego konieczny jest wniosek dziadków uprawnionych do odbywania kontaktów z wnukiem. Wniosek taki ponownie kieruje się do sądu rejonowego miejsca zamieszkania lub pobytu dziecka. Konieczne także jest uiszczenie opłaty sądowej w wysokości 30,00 zł. Postępowanie w tej sprawie jest specyficzne, bowiem odbywa się dwuetapowo. Najpierw, jeżeli wniosek jest uzasadniony, sąd biorąc pod uwagę sytuację majątkową osoby utrudniającej kontakty zagrozi jej koniecznością zapłaty określonej sumy za każde niewykonywanie lub nienależyte wykonywanie obowiązku nałożonego wcześniejszym postanowieniem o kontaktach. Dopiero gdy zobowiązany mimo takiego zagrożenia nadal będzie utrudniał spotkania, sąd nakaże mu zapłatę określonej sumy pieniężnej. Jest to instytucja, która my dyscyplinować rodzica i spowodować, iż nie będzie mógł ze względów finansowych pozwolić na uniemożliwianie kontaktów dziadków z dzieckiem.

Pomimo, iż regulacji dotyczących dziadków nie znajdziemy wiele w k.r.o. ta jest jedną z istotniejszych. Do polskiej tradycji z pewnością należą bliskie relacje z członkami rodziny, którymi są także dziadkowie. Powyższymi unormowaniami ustawodawca ma na celu zapewnienie każdemu realizację potrzeby utrzymywania silnych więzi rodzinnych. Jednakże przed wykorzystaniem drogi sądowej, wskazane jest podjęcie prób dojścia do porozumienia bez ingerencji postronnych osób trzecich.

piątek, 13 marca 2015

Sądowo-lekarska sekcja zwłok w ujęciu prawnym

Autor: Karol Kępka

Sekcja zwłok nie doczekała się swojej definicji legalnej w żadnym akcie prawnym, jednak możemy temu pojęciu przypisać znaczenie dominujące w doktrynie. Jest to tak zwane badanie pośmiertne, którego celem najczęściej jest ustalenie przyczyny zgonu. Polega ona na dokonaniu oględzin zarówno zewnętrznych, jak i wewnętrznych części ciała człowieka, w celu zbadania jam ciał i jego narządów wewnętrznych. Wyróżnia się kilka rodzajów sekcji zwłok, m.in. anatomo-patologiczną, sanitarno-administracyjną, jednak pod kątem prawnym interesująca pozostaje sekcja sądowo-lekarska. Przeprowadza się ją wtedy, gdy pojawia się uzasadnione przypuszczenie, iż śmierć nie nastąpiła z przyczyn naturalnych, tylko odbyła się z udziałem osób trzecich. Nie wyklucza to jednak możliwości przeprowadzenia sekcji zwłok, z powodu upewnienia się czy przyczyna zgonu była naturalna. Jednak czynnik przestępny powinien mieć tu swoje znaczenie.

Sekcję zwłok przeprowadza się na zlecenie prokuratora lub sądu, gdy zachodzi podejrzenie przestępnego spowodowania śmierci. Znajduje to swoją podstawę prawną w Kodeksie postępowania karnego (Dz.U. z 1997 r. Nr 89, pozycja 555 z późniejszymi zmianami). Możliwa jest również tzw. ekshumacja zwłok, czyli wyjęcie ich z grobu w celu dokonania oględzin, bądź otwarcia zwłok.

Oględzin zwłok powinno dokonać się na miejscu zdarzenia, a dokonuje tego obecny na miejscu prokurator, sąd lub Policja, oczywiście z udziałem biegłego lekarza. Różnica pojawia się tutaj przy dokonaniu otwarcia zwłok, czego dopuszcza się biegły, przy udziale prokuratora lub sądu. W rzeczywistości jednak, w obu tych przypadkach z zasady dokonywane są przez biegłego lekarza, przy jednoczesnej obecności prokuratora, który przygląda się przeprowadzanym czynnościom.

Biegły z zakresu medycyny sądowej zostaje powołany do tych czynności na podstawie Kodeksu postępowania karnego. Zostaje on powołany poprzez wydanie postanowienia przez prokuratora lub sąd.

Na mocy prawa, bez względu na brak zgody danej osoby na przeprowadzenie sekcji zwłok, autopsji powinny zostać poddane zwłoki: każdego niemowlęcia, kobiet w ciąży i połogu, chorego, który zmarł w przeciągu 12 godzin od przyjęcia do szpitala lub w drodze do szpitala, a także wszystkie przypadki śmierci gwałtownej, np. w wyniku doznanego urazu.

Autopsja dokonywana jest w konkretnych celach. Głównym oczywiście jest określenie przyczyny śmierci, dokonanie analizy między doznanym urazem i poniesioną śmiercią, czy istniał między nimi związek przyczynowo-skutkowy. Jednakże sekcja dokonywana jest również w celu zabezpieczenia śladów lub innych materiałów, które będą mogły stanowić dowód, zarówno na odzieży, czy na samych zwłokach ofiary. Sekcja musi dać jednoznaczną odpowiedź na pytanie, czy śmierć danej osoby pozostaje w związku przyczynowym z czynem przestępnym.  

Zgodnie z Kodeksem postępowania karnego, po przeprowadzonych czynnościach musi nastąpić spisanie protokołu. Przepisy Ustawy – jak to wynika z wyroku Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 29.05.1991 r. (II Akr 45/91; KZS 1991/6-8/19) – nie wymagaj , by tekst protokołu był sporządzany zawsze w toku czynności protokołowanej. Wprawdzie takie równoczesne z wykonywaną czynnością protokołowanie jest celowe, a nawet pożądane, to jednak wystarczające jest, by protokół został spisany bezpośrednio po zakończeniu czynności. W rzeczywistości jednak sporządzanie protokołu z sekcji zwłok w rozumieniu wskazanych przepisów Kodeksu postępowania karnego jest praktykowane niezwykle rzadko. Zazwyczaj sporządzana jest jedynie opinia.

Wspomnianą opinię sporządza biegły lekarz. Zgodnie z przepisami dokonuje on tego ustnie lub na piśmie, w zależności jakie zalecenia w tym zakresie dostał od organu zarządzającego, np. prokuratora lub sądu. Jednakże trzeba pamiętać, iż przy sekcji sądowo-lekarskiej opinia musi być zawsze pisemna. Na podstawie art. 200 § 2 Kodeksu postępowania karnego, opinia powinna zawierać (i) imię, nazwisko, stopień i tytuł naukowy, specjalność i stanowisko zawodowe biegłego, (ii) imiona i nazwiska oraz pozostałe dane innych osób, które uczestniczyły w przeprowadzeniu ekspertyzy, ze wskazaniem czynności dokonywanych przez każdą z nich, (iii) w wypadku opinii instytucji – także pełną nazwę i siedzibę instytucji, (iv) czas przeprowadzanych badań oraz datę wydania opinii, (v) sprawozdanie z przeprowadzonych czynności i spostrzeżeń oraz oparte na nich wnioski, (vi) podpisy wszystkich biegłych, którzy uczestniczyli w wydaniu opinii.

Oprócz tych wymogów formalnych opinia zawiera wywód oględzin jam ciała i narządów wewnętrznych i zewnętrznych części ciała, znalezionych zmian urazowych i chorobowych, oraz dokładny opis stanu znamion śmierci. W opinii opisywane są chronologicznie czynności jakie były dokonywane. Opisuje się również jaki materiał został pobrany do dalszych badań histopatologicznych, immunohistochemicznych, toksykologicznych i biochemicznych.

Przepisy dotyczące przeprowadzania samej sekcji zwłok lub zgody na nią, czasem budzą kontrowersje. Gdy do szpitala karetką zostaje przywieziony pacjent, który w karetce był reanimowany i w szpitalu na oddziale ratunkowym zmarł, według obowiązujących przepisów, ze względu na to, że od jego przyjęcia do szpitala nie minęło 12 godzin, sekcja zwłok powinna być przeprowadzona obligatoryjnie. Jednak rodzina zmarłego wnosi o zaniechanie jej przeprowadzenia, sam zmarły za życia nie wyraził sprzeciwu co do jej przeprowadzenia. W takiej sytuacji, gdy istnieje pewność, iż śmierć nie nastąpiła w wyniku przestępnego czynu ani w wyniku choroby zakaźnej możliwe jest odstąpienie od wykonania sekcji zwłok. Znajduje to podstawę prawną w Ustawie z dnia 15 kwietnia 2011 r. o działalności leczniczej (Dz.U. z 2011 r. Nr 112, pozycja 654). W dokumentacji medycznej zawiera się wtedy odpowiednie uzasadnienie, dlaczego sekcja zwłok nie została przeprowadzona.

Z biegiem lat i coraz bardziej nowoczesnymi metodami badań istnieje możliwość przeprowadzania sekcji zwłok metodami nieinwazyjnymi. Polega ona na skanowaniu ciała zmarłego przy użyciu tomografu i odpowiedniego oprogramowania. Dzięki takiemu sprzętowi można określić między innymi tor pocisku oraz miejsce w którym się on znajduje. Niektóre metody badawcze pozwalają na spostrzeżenie zmian urazowych, które przy „pierwszym kontakcie” są niezauważalne. Jednakże wirtualne metody stosuje się w Polsce pomocniczo i póki co nie zastępują klasycznych metod dokonywania autopsji.

Sekcja zwłok pacjenta zmarłego w szpitalu jest szczególnym rodzajem interwencji medycznej, dlatego każdy lekarz powinien znać przepisy i wiedzieć, w jakich przypadkach należy wykonać sekcję zwłok, a kiedy można od niej odstąpić.

poniedziałek, 9 marca 2015

Konosament w prawie morskim – rodzaje i charakter prawny

Autor: Magdalena Sobalska

Transport jest jednym z najbardziej rozbudowanych sektorów gospodarki. Potrzeby transportowane należą do potrzeb wtórnych każdego człowieka, przez co warunkują, z wzajemnością odpowiednio polepszanie lub pogorszanie gospodarki. Dzieli się on na gałęzie, z których każda włada odpowiednim dla siebie, własnym wzorem listu przewozowego. W prawie morskim najbardziej znanym, obok czarterpartii czy noty bukowania, jest konosament.

Prawo morskie zostało skodyfikowane w postaci Kodeksu morskiego – ustawa z dnia 18 września 2001 roku Dz. U. 2001 Nr 138 poz. 1545 (dalej KM).

W podanej ustawie, dokładnie w art. 131 § 1, znajduje się definicja legalna konosamentu, zgodnie z którą „konosament stanowi dowód przyjęcia ładunku w nim oznaczonego na statek w celu przewozu i jest dokumentem legitymującym do dysponowania tym ładunkiem”. Na tej podstawie zostało stworzone domniemanie przyjęcia na statek przez przewoźnika określonego ładunku do przewozu, w takim stanie i ilości, jak zostało to stwierdzone w konosamencie. W toku dalszych przepisów kodeksu, zostaje przedstawione, iż dowód przeciwny nie będzie miał zastosowania, nie zostanie dopuszczony, w sytuacji, gdy konosament został przeniesiony na osobę trzecią działającą w dobrej wierze, co wynika z paragrafu 2, wcześniej wskazanego art. 131 KM. Między przewoźnikiem a odbiorcą ładunku rodzi się stosunek prawny, a postanowienia umowy wiążą odbiorcę tylko wówczas, gdy dany list przewozowy do nich odsyła.

Konosament jest specyficznym, ale jednak jest, papierem wartościowym. W przeciwieństwie jednak do pieniężnych papierów wartościowych jest papierem towarowym. Podane stwierdzenie budzi niekiedy wątpliwości i liczne kontrowersje. Niektórzy uznają go, iż jego charakter przypomina wesel bądź czek, aczkolwiek w przeciwieństwie do podanych dokumentów prezentuje on wartość towaru a nie określa ich wartość w jednostkach pieniężnych.

W świetle polskiego prawa morskiego jest on jednostronnym zobowiązaniem przewoźnika do wydania osobie z niego legitymowanej oznaczonego w nim ładunku. Art. 146 § 1 KM informuje nas, iż przewoźnikowi nie służą żadne roszczenia bezpośrednie względem osoby, przed przyjęciem przez nią ładunku. Jest to podstawowa różnica między konosamentem i wynikającym z niego zobowiązaniem, a często myloną z nim – umową przewozu, która w odróżnieniu, jest dwustronnie zobowiązującą czynnością prawną.

Kodeks morski prezentuje co składa się na treść owego listu przewozowego. Wskazuje to wprost art. 136 § 1 KM, zgodnie z którym powinien on zawierać (i) oznaczenie przewoźnika; (ii) oznaczenie załadowcy; (iii) oznaczenie odbiorcy lub stwierdzenie, iż konosament został wystawiony na zlecenie bądź na okaziciela; (iv) nazwę statku; (v) określenie ładunku z podaniem jego rodzaju oraz stosownie do okoliczności, jego liczbę sztuk, miarę, objętość, ilość lub wagę; (vi) określenie zewnętrznego stanu ładunku i jego opakowanie; (vii) znaki główne niezbędne dla stwierdzenia tożsamości ładunku, podane na piśmie przez załadowcę przed rozpoczęciem ładowania, jeżeli je wydrukowano lub w inny sposób utrwalono na poszczególnych sztukach ładunku lub jego opakowaniu; (viii) oznaczenie frachtu i innych należności przewoźnika albo wzmiankę że ich zapłata w całości już nastąpiła lub powinna nastąpić stosownie do postanowień zamieszczonych w innym dokumencie; (ix) nazwę miejsca załadowania; (x) nazwę miejsca wyładowania albo określenie, kiedy lub gdzie nastąpi; (xi) liczbę wydanych egzemplarzy konosamentu; (xii) datę i miejsce wystawienia; (xiii) podpis przewoźnika lub kapitana statku lub innego przedstawiciela przewoźnika.

Należy również wskazać, że zgodnie z § 2 tegoż samego artykułu, jeśli nie jest wskazany w konosamencie przewoźnik, uważa się, iż jest nim armator. Jest istotne z tego punktu widzenia, iż jeżeli przewoźnik został wskazany fałszywie lub niedokładnie, to właśnie armator odpowiada względem odbiorcy ładunku za wynikłą szkodę, jednakże przysługuje mu roszczenie zwrotne od przewoźnika.

Wskazane wymogi ustawowe mają znaczenie jeśli mówimy o konosamencie w obrocie handlowym. Najistotniejszą kwestią jest data wystawienia. Od tego właśnie momentu liczy się odpowiedzialność przewoźnika. Liczy się nie chwila wystawienia, a dokładna data. Sam okres między przyjęciem przez przewoźnika ładunku do transportu a rozpoczęciem ładowania i konsekwentnie do tego między zakończeniem wyładowywania a wydaniem ładunku odbiorcy, nie jest objęty odpowiedzialnością wskazaną w art. 169 KM. Tutaj należy wskazać iż jest ten okres podlega tzw. swobodzie kontraktowej. Przewoźnicy morscy poprzez wzorcowe formularze konosamentów wyłączają lub ograniczają swoją odpowiedzialność. Tak więc data wystawienia pełni istotną funkcję i pozwala na terminowe wywiązywanie się z umów.

Konosamenty w prawie morskim dzieli się w zależności od tego na kogo zostały wystawione. Wyróżniamy imienne, na okaziciela i na zlecenie. Istnieje możliwość przeniesienia go na inną osobę, poprzez przelew wierzytelności, a w przypadku konosamentu na okaziciela poprzez jego wydanie. Jeżeli w konosamencie na zlecenie nie wskazano osoby, na zlecenie której został wystawiony, uważa się go za wystawiony na zlecenie załadowcy.

Najbardziej specyficznym rodzajem konosamentu jest konosament bezpośredni tzw. Through bill of lading. Wystawiany jest on, w sytuacji gdy jeden ładunek przewożony jest przez kilku przewoźników, czyli gdy trasa składa się z kilku odcinków, na których towar jest przeładowywany. Przewoźnik, który wystawił konosament bezpośredni odpowiada za należyte wykonanie obowiązków na całym odcinku trasy, przez który przechodzi załadunek, aż do wydania ładunku uprawnionemu odbiorcy. Jednakże każdy z pozostałych przewoźników odpowiada za wykonanie tych obowiązków solidarnie z przewoźnikiem, który wystawił konosament bezpośredni. Zwolniony od obowiązku zwrotu będzie ten, kto wykaże, iż należycie wykonał swoje obowiązki.

Wśród istniejący w obrocie morskim konosamentów warto zwrócić także uwagę na takie jak (i) konosament załadowania – Shipped, On board; (ii) konosament przyjęcia do załadowania – Recevied for shipment; (iii) konosament liniowy – Liner bill of lading; (iv) konosament czarterowy – Bill od fading to be used with charter-party; (v) konosament elektroniczny – Electronic bill of lading; (vi) konosament czysty – clean bill of lading; (vii) konosament nieczysty – Foul, Claused bill of lading; (viii) konosament zwykły oraz przeładunkowy – Transshipment bill of lading.

Roszczenie z konosamentu ulega przedawnieniu. Zgodnie z art. 108 § 1 KM „Roszczenie z umowy przewozu przedawnia się z upływem 2 lat od dnia jego wymagalności”. Z kolei jednak zgodnie z brzmieniem § 2 „Roszczenia do przewoźnika związane z ładunkiem, wynikające z konosamentu, przedawniają się z upływem roku od dnia, w którym wydanie ładunku nastąpiło lub miało nastąpić”. Co więcej, na gruncie § 3 „Powództwo o odszkodowanie przeciwko osobie trzeciej w sprawach, o których mowa w § 2, może być wytoczone nawet po upływie roku w terminie określonym w przepisach o przedawnieniu roszczeń, nie dłuższym jednak niż 6 miesięcy licząc od dnia, w którym osoba występująca z takim powództwem zaspokoiła roszczenie lub otrzymała pozew wniesiony przeciwko niej”.

Rola konosamentu w obrocie jest niewątpliwie ważna, powszechnie przyjmuje się, iż konosament to jeden z najważniejszych dokumentów służący do przenoszenia praw związanych z ładunkiem morskim.