środa, 30 kwietnia 2014

Uprawnienia kobiet w ciąży, prowadzących własną działalność gospodarczą

Autor: Beata Małyszko

Kobieta w ciąży prowadząca własną działalność gospodarczą może skorzystać z dwóch zasadniczych profitów –  zasiłku chorobowego oraz zasiłku macierzyńskiego.

Aby móc otrzymać zasiłek chorobowy, prowadząc działalność gospodarczą należy podlegać ubezpieczeniu chorobowemu nieprzerwanie przez okres 90 dni. Co do zasady zasiłek ten przysługuje ubezpieczonej, która stała się niezdolna do pracy w czasie trwania ubezpieczenia chorobowego. Maksymalny okres przebywania na zasiłku chorobowym przez kobietę ciężarną wynosi 270 dni. Wówczas wysokość zasiłku wynosi 100% podstawy wymiaru. 

Zasiłek macierzyński przysługuje ubezpieczonej, która w okresie ubezpieczenia chorobowego lub w okresie urlopu wychowawczego:
  • urodziła dziecko,
  • przyjęła dziecko w wieku do 7 roku życia, a w przypadku dziecka wobec którego podjęto decyzję o odroczeniu obowiązku szkolnego, w wieku do 10 roku życia na wychowanie i wystąpiła do sądu opiekuńczego w sprawie jego przysposobienia,
  • przyjęła dziecko w wieku do 7 roku życia, a w przypadku dziecka wobec którego podjęto decyzję o odroczeniu obowiązku szkolnego, w wieku do 10 roku życia na wychowanie w ramach rodziny zastępczej, z wyjątkiem rodziny zastępczej zawodowej.

Na dzień dzisiejszy, nie ma obowiązku, by kobieta, która założy firmę, a jest w ciąży, opłacała składkę chorobową od najwyższej podstawy przez dłuższy okres, np. 12 miesięcy. Może założyć firmę nawet na miesiąc - dwa miesiące przed porodem, a ZUS będzie musiał przyjąć do wyliczenia zasiłku macierzyńskiego tę kwotę, od której płaciła ona za ten czas składkę chorobową. 

Warto przypomnieć, że obecnie przedsiębiorca, który zdecyduje się płacić składkę chorobową, może sam ustalić, od jakiej kwoty, czyli podstawy, będzie ją opłacał. Jest tylko jeden warunek - podstawa ta nie może przekroczyć 250 proc. przeciętnego wynagrodzenia z poprzedniego kwartału. Wystarczy więc, że przedsiębiorca będzie płacił składkę chorobową od tej najwyższej podstawy, a od takiej kwoty ZUS musi mu następnie wypłacać zasiłek macierzyński. 

Kobieta może również jedynie współpracować z członkiem rodziny, np. z mężem, przy prowadzeniu jego firmy. W takiej sytuacji, gdy prowadzący firmę ubezpiecza tzw. osobę współpracującą i opłaca za nią składkę chorobową - ona również może być wyliczona od najwyższej dozwolonej podstawy. W wyroku z 12 kwietnia 2012 r. Sąd Najwyższy orzekł, że kobieta, którą mąż miesiąc przed porodem zgłosił do ZUS jako osobę współpracującą przy prowadzeniu działalności gospodarczej, dostanie zasiłek macierzyński obliczony od maksymalnej zadeklarowanej podstawy.

Nabycie prawa do zasiłku macierzyńskiego nie zostało powiązane przez ustawodawcę z okresem wyczekiwania, który jest niezbędny w przypadku zasiłku chorobowego. W praktyce oznacza to możliwość podejmowania pozarolniczej działalności na krótko przed porodem i zadeklarowanie wysokiej podstawy wymiaru składek na ubezpieczenia społeczne tylko po to, aby po porodzie otrzymywać wysoki zasiłek.

Ważne natomiast jest to, że nieopłacenie składek na ubezpieczenie chorobowe przynajmniej za 1 pełny miesiąc kalendarzowy oznacza, że wysokość zasiłku macierzyńskiego będzie ustalana od minimalnej podstawy wymiaru składek określonej dla przedsiębiorcy. Ustalenie zasiłku macierzyńskiego od zadeklarowanej kwoty będzie możliwe, gdy okres ubezpieczenia obejmie pełny miesiąc kalendarzowy.

Z dniem 1 grudnia 2013 zaczęła obowiązywać zmiana ustawy o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa, która polega na tym, że jeśli przedsiębiorca zachoruje/urodzi przed upływem pełnego miesiąca podlegania ubezpieczeniu chorobowemu, to podstawą zasiłku chorobowego będzie pełna zadeklarowana kwota do podstawy wymiaru składek, nieograniczona do faktycznie przepracowanych dni tego miesiąca.

Należy równocześnie pamiętać, że opłacanie wyższej składki na ubezpieczenie chorobowe powoduje również opłacanie wyższych składek na ubezpieczenie emerytalne i rentowe.

Preferencyjny ZUS dotyczy osoby rozpoczynającej prowadzenie pozarolniczej działalności gospodarczej na podstawie przepisów o działalności gospodarczej lub innych przepisów szczególnych i przez okres 24 miesięcy może skorzystać z ulgi w opłacaniu składek ZUS na ubezpieczenie społeczne. Jeśli po opłacaniu wyższego ZUS-u, małżonka zadeklaruje podstawy tzw. „preferencyjne” to opłaca je przez okres, który pozostał do ukończenia 24 miesięcy od założenia działalności gospodarczej.

Pracownik zatrudniony na umowę o pracę i jednocześnie prowadzący działalność gospodarczą, gdzie opłaci dobrowolną składkę na ubezpieczenie społeczne, będzie otrzymywał zasiłek macierzyński z obu tytułów ubezpieczenia chorobowego. Z umowy o pracę podstawę wymiaru zasiłku macierzyńskiego ustala się na zasadach obowiązujących przy ustalaniu podstawy wymiaru zasiłku chorobowego. Inaczej mówiąc, stanowi ją przeciętne miesięczne wynagrodzenie wypłacone pracownikowi za okres 12 miesięcy poprzedzających miesiąc, w którym powstało prawo do zasiłku (udzielono urlopu macierzyńskiego). Jeżeli pracownik jest zatrudniony krócej, do podstawy wymiaru zasiłku przyjmuje się wynagrodzenie za pełne kalendarzowe miesiące ubezpieczenia.

W czasie trwania ciąży i pobierania zasiłku z tego tytułu może zostać przeprowadzona kontrola zasadności pobieranego świadczenia. 

Lekarz na zwolnieniu lekarskim powinien zaznaczyć kod dotyczący przyczyny zwolnienia. Jeżeli na zwolnieniu wskazano, że osoba może się samodzielnie poruszać, to kobieta w ciąży może otrzymać wezwanie do stawienia się do ZUS w celu przeprowadzenia badania przez lekarza orzecznika. Jeżeli natomiast wskazano, że osoba nie może się poruszać, to kontrola zostanie przeprowadzona w domu tej osoby. Jak wskazuje praktyka, podważenie zwolnienia lekarskiego wobec kobiety w ciąży następuje bardzo rzadko. Mimo tego, jeżeli zostaną stwierdzone jakiekolwiek nieprawidłowości, to zasiłek choroby jest zatrzymany od następnego dnia po dniu kontroli. Osoba taka może wtedy stracić prawo do zasiłku za cały okres wskazany w zwolnieniu lekarskim.

Założenie działalności gospodarczej niedługo przed ciążą jest może okazać się korzystne dla przedsiębiorcy. Wynika to z możliwości zadeklarowania najwyższej składki ubezpieczeniowej, od której ZUS będzie musiał wypłacać wysoki zasiłek (nawet ponad 6.000 zł).

Jednakże Rząd od dłuższego czasu, przygotowuje zmiany w tym zakresie. Dnia 22.01.2014 r. na stronie Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej pojawił się projekt zmian dotyczący omawianego zagadnienia. W projekcie wskazano datę wejścia w życie aktu jako 01.01.2015 r. 

czwartek, 17 kwietnia 2014

Podpis elektroniczny w świetle regulacji unijnych

Autor: Beata Małyszko

Bezpieczny podpis elektroniczny został wprowadzony w Polsce ustawą z dnia 18 września 2001 r. o podpisie elektronicznym. Ustawa ta weszła w życie 16 sierpnia 2002 r. Nie stanowiło to wtedy czegoś zupełnie nowego, bowiem instytucje bankowe posługują się zwykłym podpisem elektronicznym w Polsce już od kilkunastu lat. Po wejściu Polski do Unii Europejskiej 1 maja 2004 r. prawodawstwo polskie rozpoczęło długi i trudny proces implementacji prawa unijnego do polskiego systemu prawnego. Niemalże każda dziedzina prawa została dostosowana do wymogów unijnych, z różnym skutkiem. Regulacje dotyczące bezpiecznego podpisu elektronicznego należą do tej właśnie grupy przepisów, które w znacznej mierze zostały przeniesione na polski grunt prawny, ponieważ wspomniana na wstępie ustawa wzorowała się na dyrektywie unijnej 1999/93/WE. 

Zgodnie z polską ustawą, podpis elektroniczny to dane w postaci elektronicznej, które wraz z innymi danymi, do których zostały dołączone lub z którymi są logicznie powiązane, służą do identyfikacji osoby składającej podpis elektroniczny (powszechny lub zwykły podpis elektroniczny). Polska ustawa wyróżnia podpis elektroniczny oraz bezpieczny podpis elektroniczny (choć niektórzy autorzy wyróżniają więcej typów podpisów), co nieco odróżnia ją od wspomnianej dyrektywy, która wyróżnia zwykły podpis elektroniczny, zaawansowany podpis elektroniczny oraz zaawansowany podpis elektroniczny składany za pomocą bezpiecznych urządzeń do składania podpisu. Szczególną formą podpisu elektronicznego jest bezpieczny podpis elektroniczny, który oprócz wymaganej identyfikacji osoby, musi spełniać dodatkowe kryteria, o których później. 

Poza wskazaną wyżej definicją legalną, bez trudu można napotkać na definicje, które wypracowała doktryna. Według R. Podpłońskiego i J. Janowskiego podpisem elektronicznym jest każda metoda, technika i procedura elektronicznego uwierzytelniania osób fizycznych działających w środowisku elektronicznym oraz autentykacji wytwarzanych lub akceptowanych przez te osoby dokumentów elektronicznych. Podpis elektroniczny to zatem podpis cyfrowy, będący ciągiem bitów, składających się na podpisywany dokument, pozwalający na identyfikację tego, kto go złożył, oraz zabezpieczenie autentyczności opatrzonego nim dokumentu. 

Ostatnią przytoczoną przeze mnie definicją będzie definicja bezpiecznego podpisu elektronicznego, zawarta w art. 3 pkt. 2 ustawy o podpisie elektronicznym. Bezpiecznym podpisem elektronicznym jest taki, który jest wyłącznie przyporządkowany do osoby składającej podpis, co oznacza, że musi zapewniać  potwierdzenie tożsamości podpisującego, bądź jednoznacznie go identyfikować. Podpis taki musi być sporządzony za pomocą bezpiecznych urządzeń służących do składania podpisu elektronicznego, co odnosi się do certyfikowanego sprzętu i oprogramowania oraz odpowiednio generowanego klucza prywatnego. Podpis musi zostać tak sporządzony aby był powiązany z danymi, do których został dołączony w taki sposób, że jakakolwiek późniejsza zmiana tych danych byłaby rozpoznawalna. Istotne są także liczne domniemania związane z chwilą złożenia podpisu. Między innymi domniemani integralności danych, domniemanie dotyczące osoby uwidocznionej na certyfikacie, domniemanie dotyczące urządzeń i danych a także chwili złożenia podpisu elektronicznego. Wszystko to powoduje, że podpis elektroniczny w polskim systemie prawnym z każdą chwilą odgrywa coraz istotniejszą role w obrocie prawnym.

Po krótkim wstępie dotyczącym tego, czym w zasadzie jest podpis elektroniczny mogę przejść do omawiania odpowiednich regulacji prawnych. Jak już wspomniałam w systemie prawa unijnego drogę dla podpisu elektronicznego utorowała Dyrektywa Parlamentu Europejskiego i Rady 1999/93/WE z 13 grudnia 1999 r. w sprawie wspólnotowych ram w zakresie podpisów elektronicznych. Dyrektywa ta narzuciła na państwa członkowskie obowiązek implementacji przepisów dotyczących podpisów elektronicznych do krajowych systemów prawnych. Poza tym podstawowym dokumentem, który definiuje podpis elektronicznych pozostawiając jednak w gestii państw członkowskich niektóre istotne elementy (jak np. to czy podpisującym musi być osoba fizyczna), jest Dyrektywa 2006/123/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 12 grudnia 2006 r. dotycząca usług na rynku wewnętrznym oraz szereg decyzji Komisji Europejskiej dotyczących omawianej tematyki.

Dyrektywa 2006/123/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 12 grudnia 2006 r. dotycząca usług na rynku wewnętrznym nie stanowi wprost o podpisie elektronicznym. Jest to akt generalny dotyczący wszelkiego rodzaju usług elektronicznych. Najistotniejszy z punktu widzenia omawianego tematu jest art. 8 tej decyzji, który reguluje problematykę pojedynczych punktów kontaktowych (PPK). Zgodnie z zapisami Dyrektywy Usługowej, zadaniem PPK oprócz udostępniania niezbędnych informacji jest umożliwienie realizacji procedur administracyjnych drogą elektroniczną. W celu realizacji tego zadania portal PPK zintegrowany jest z Elektroniczną Platformą Usług Administracji Publicznej  za pośrednictwem której możliwa jest realizacja wielu usług administracji publicznej.

Pierwszą chronologicznie decyzją wydaną przez Komisję Europejską jest Decyzja 2000/709/WE z 6.11.2000 r. w sprawie minimalnych kryteriów, jakie powinny zostać wzięte pod uwagę przez Państwa Członkowskie przy wyznaczaniu organów zgodnie z art. 3 ust. 4 dyrektywy 1999/93/WE. Mowa tutaj o organach, które zgodność bezpiecznych urządzeń służących do składania podpisu z wymogami zawartymi w załączniku III do dyrektywy 1999/93/WE. Decyzja ta wylicza szereg cech, które musi spełniać dany organ aby skutecznie wydawać certyfikaty dla podpisów elektronicznych. Są to między innymi:
  1. niezależność od zainteresowanych stron
  2. zakaz wykonywania działalności, która mogłaby kolidować z niezawisłością wydawanych opinii oraz uczciwością związaną z powierzonym mu zadaniem
  3. przejrzystość wykonywanych działań dotyczących oceny zgodności
  4. personel danego organu musi być odpowiednio wykwalifikowany.

Decyzja ta stanowi zatem doprecyzowanie wymogów dla organu certyfikującego podpisy elektroniczne. 

Kolejnym istotnym dokumentem jest Decyzja Komisji 2009/767/WE z dnia 16 października 2009 r. ustanawiająca środki ułatwiające korzystanie z procedur realizowanych drogą elektroniczną poprzez „pojedyncze punkty kontaktowe” zgodnie z dyrektywą 2006/123/WE Parlamentu Europejskiego i Rady dotyczącą usług na rynku wewnętrznym (Dz.U. L 274 z 20.10.2009). Decyzja ta reguluje i poniekąd narzuca stosunek państw członkowskich do kwalifikowanego podpisu elektronicznego. Decyzja ta stanowi, że państwa członkowskie mają obowiązek akceptowania poprawnie wydanego kwalifikowanego podpisu elektronicznego. Decyzja ta reguluje także instytucję tzw. „zaufanych list”. „Zaufane listy” są to dokumenty prowadzone przez państwo zawierające minimum informacji dotyczących nadzorowanych i akredytowanych podmiotów świadczących usługi certyfikacyjne na terenie danego państwa. Decyzja nakłada obowiązek publikacji takich list.

Następnym chronologicznie dokumentem dotyczącym podpisu elektronicznego jest Decyzja Komisji z dnia 28 lipca 2010 r. zmieniająca decyzję 2009/767/WE w odniesieniu do tworzenia, prowadzenia i publikowania zaufanych list podmiotów świadczących usługi certyfikacyjne nadzorowanych/akredytowanych przez państwa członkowskie (notyfikowana jako dokument nr C(2010) 5063). Decyzja ta jednak nie wprowadziła istotnych zmian dla stosowania podpisu elektronicznego, a jedyne doprecyzowała poprzednio omawianą decyzję w zakresie tzw. „zaufanych list”. Nakazała między innymi sporządzanie owych list w formacie umożliwiającym maszynowe przetwarzanie. 

Ostatnim aktem prawnym dotyczącym podpisu elektronicznego jest Decyzja Komisji z dnia 25 lutego 2011 r. w sprawie ustalenia minimalnych wymagań dotyczących transgranicznego przetwarzania dokumentów podpisanych elektronicznie przez właściwe organy zgodnie z dyrektywą 2006/123/WE Parlamentu Europejskiego i Rady dotyczącą usług na rynku wewnętrznym (2011/130/UE). Akt ten nakłada na państwa członkowskie obowiązek ułatwiania dostępu do korzystania z komunikacji elektronicznej, w tym podpisów elektronicznych, poprzez wdrażanie niezbędnych środków technicznych umożliwiających im przetwarzanie elektronicznie podpisanych dokumentów przedkładanych przez usługodawców w ramach dopełniania procedur i formalności za pośrednictwem pojedynczych punktów kontaktowych, jak przewidziano w art. 8 dyrektywy 2006/123/WE. Decyzja ta zobowiązuje także państwa członkowskie do dopełnienia obowiązku informacyjnego w postaci informowania Komisji Europejskiej o zatwierdzaniu innego kwalifikowanego podpisu elektronicznego niż sformatowanego w XML, CMS lub PDF w formacie BES lub EPES. 

Podpis elektroniczny niewątpliwie stoi przed bardzo dużą szansą na ułatwienie obiegu informacji, dokumentów, co jest najprostszą metodą do ograniczenia procesu biurokratyzacji. Idea podpisu elektronicznego wymaga jednak ogromnego wsparcia finansowego. Jeśli Unia Europejska chce w przyszłości przenieść chociażby usługi administracji publicznie wyłącznie na drogę elektroniczną, będzie zmuszona ponieść spore wydatki w celu technicznego umożliwienia społeczeństwu korzystania z tego dobrodziejstwa. 

niedziela, 13 kwietnia 2014

Reforma skarbowo-walutowa Władysława Grabskiego jako krok w kierunku odbudowy gospodarki Drugiej Rzeczypospolitej

Autor: Beata Małyszko
W niniejszym artykule chciałabym przybliżyć temat reformy walutowo-skarbowej przeprowadzonej przez rząd Władysława Grabskiego w roku 1924. Jej przeprowadzenie było ogromnym sukcesem w nowo odrodzonym, trochę jeszcze pogrążonym w chaosie państwie. Osiągnięcia ówczesnego premiera są aprobowane po dziś dzień, a my, mieszkańcy Rzeczypospolitej, mamy do czynienia z jej skutkami na co dzień – posługując się polskim złotym.
Odpowiednie docenienie dokonań Władysława Grabskiego wymaga zrozumienia niezwykle trudnej sytuacji polityczno-gospodarczej oraz społecznej w jakich przeprowadzał swoje reformy. Chociaż Polska odzyskała w końcu niepodległość, co było bez wątpienia wielkim wydarzeniem, powodów do radości nie było wiele. Kraj znajdował się w katastrofalnej kondycji na niemalże wszystkich płaszczyznach. Na ziemiach Rzeczpospolitej przez cały okres wojny prowadzono działania wojenne, więc skala zniszczeń wojennych była olbrzymia - objęła ponad 90% terytorium państwa. Znaczące straty poniósł przemysł, gdyż wycofujące się wojska rosyjskie i niemieckie potrafiły ewakuować całe fabryki. Jednakże zniszczenia nie były jedynym problemem, z którym w owym czasie borykało się odrodzone państwo. Kolejną trudnością była niejednolitość Polski - po długotrwałym rozbiciu różnice pomiędzy poszczególnymi ziemiami były niewyobrażalne. Ziemie każdego z zaborców miały inny system ustawodawstwa, różną politykę monetarno-kredytową, inny system celny, organizacyjny oraz kulturowy. Najlepszym tego przykładem będzie chociażby fakt, że na terenie Drugiej Rzeczypospolitej funkcjonował szereg różnych walut: na ziemiach byłego zaboru pruskiego - marki niemieckie, w części dawnego Królestwa Polskiego okupowanego przez Niemcy - marki polskie, w Galicji korony, a na terenach Kresów Wschodnich - ruble, ostmarki, ostruble, hrywny, karbowańce i inne pieniądze. Tak ogromne odmienności w praktyce uniemożliwiały kierowanie państwem. Kłopotem było także przestawienie się gospodarki z produkcji wojennej na pokojową, co dodatkowo utrudniało naprawę zniszczonego przemysłu. Co więcej, Polska została odcięta od jej dotychczasowych rynków zbytu, a tym samym wytwórcy nie mieli gdzie sprzedawać swoich towarów, gdyż nasz rodzimy rynek wewnętrzny nie był wystarczająco chłonny. Ponadto mimo, iż teoretycznie Polska nie istniała w trakcie trwania wojny to ponosiła ogromne wydatki związane z wystawieniem wojsk i wyposażeniem armii. Pomimo tego w przeciwieństwie po państw ententy, nie uzyskaliśmy żadnych odszkodowań za poniesione straty wojenne.
Wszystkie te czynniki powodowały, że Rzeczpospolita po odzyskaniu długo oczekiwanej niepodległości znajdowała się w fatalnej sytuacji finansowej, a należy przecież pamiętać, że zunifikowanie państwa i zniwelowanie zniszczeń wojennych wymagało ogromnych nakładów pieniężnych. W takim przypadku dobrym rozwiązaniem wydawałoby się uzyskanie kredytu z zewnątrz, lecz żadne państwo nie odważyło się udzielić go państwu uważanemu za sezonowe i gospodarczo niestabilne. Powyższe czynniki spowodowały, iż zdecydowano się na dodruk pieniądza na pokrycie deficytu, który w 1923 roku osiągnął rekordowy rezultat 33 trylionów marek polskich.
Emisja pieniędzy bez pokrycia i finansowanie nimi potrzeb Skarbu państwa oznaczała prowadzenie polityki inflacyjnej. Inflacja jest to proces wzrostu cen w gospodarce państwowej przy jednoczesnej dużej utracie wartości pieniądza. Pomimo tego, że zjawisko inflacji zwykło się oceniać negatywnie należy pamiętać o tym, że w pierwszych momentach umiarkowana inflacja wiązała się z określonymi korzyściami. Jak uważa Zbigniew Landau, inflacja która występowała w Polsce do roku 1922 roku oddziaływała bardzo pozytywnie na aktywność i wzrost gospodarczy państwa. Ludzie zdając sobie sprawę z pogłębiającej się inflacji starali się nie gromadzić oszczędności w pieniądzu obiegowym i wydawać je na bieżąco, co przyczyniało się do wzrostu popytu na różnorakie dobra, a tym samym odbudowy przemysłu i rolnictwa. Dzięki temu powstawały nowe zakłady produkcyjne, zwiększano zapotrzebowanie na materiały i surowce, co przekładało się na dalszy rozwój popytu. Początkowe procesy inflacyjne sprzyjały także eksportowi towarów za granicę - po uwzględnieniu kursu walutowego, ceny krajowe były dużo niższe niż zagraniczne. Sprzedając, więc za granicą przedsiębiorcy uzyskiwali inflacyjną premię eksportową. Oprócz tego zmniejszało się zadłużenie w walucie obcej i rosło zatrudnienie (mimo malejących płac realnych dla pracowników).
Jednakże, inflacja charakteryzuje się tym, iż bez ścisłej kontroli ma tendencję do samoistnego powiększania się. Takie zjawisko nazywamy rozkręcaniem się spirali inflacyjnej. Społeczeństwo unikało transakcji w markach polskich - następował proces tzw. ucieczki od pieniądza krajowego. Poza tym wraz ze spadkiem wartości marki polskiej następował również spadek zaufania do tejże waluty. Lokaty i oszczędności dokonywane były w złocie, biżuterii lub walutach obcych. Istniał, więc wysoki popyt na waluty obce na krajowym rynku finansowym. Wszystkie te czynniki w rezultacie prowadziły do przekształcenia się inflacji umiarkowanej w hiperinflację w 1923 roku. Różnica między tymi dwoma sytuacjami nie obejmuje jedynie różnicy w wielkości obiegu pieniądza i tempie wzrostu cen, ale przede wszystkim polega na całkowicie odmiennym wpływie na procesy makroekonomiczne. Hiperinflacja nie nakręca już koniunktury, ale prowadzi państwo do ruiny finansowej. W wyniku trudności w uzyskaniu kredytów oraz pogorszenia się relacji cen krajowych do zagranicznych nastąpił spadek aktywności gospodarczej. Stale spadały płace realne, które pod koniec 1923 roku były aż o 42% niższe niż w pierwszej połowie 1921 roku - skutkiem tego było pogorszenie warunków bytowych rodzin robotniczych. Doprowadziło to do fali strajków – w Krakowie przeciwko strajkującym użyto siły w wyniku czego 23 osoby poniosły śmierć. Ponadto likwidacji uległa premia eksportowa, co przyczyniało się do hamowania eksportu i ograniczenia produkcji. Hiperinflacja spowodowała, że koszty związane z inflacją znacznie przewyższały związane z nią korzyści. Waluta krajowa była jedynie oficjalną jednostką monetarną, gdyż w rzeczywistości nie była ona w stanie pełnić podstawowych funkcji pieniądza jako środka wymiany, miernika wartości oraz środka płatniczego i tezauryzacji.
Zagrożeniom związanym z rozprzestrzeniającą się inflacją próbowali przeciwdziałać kolejni ministrowie skarbu, jednak ich propozycje uzdrowienia skarbu państwa kończyły się niepowodzeniem. Kiedy w 1923 roku sytuacja stała się krytyczna prezydent Stanisław Wojciechowski zwołał wszystkich byłych ministrów skarbu, aby opracować plan działania w celu ustabilizowania sytuacji finansowej. Wspólne dyskusje nie przyniosły jednak konkretnych rozwiązań. Ostatecznie prezydent zdecydował się powierzyć misję utworzenia nowego rządu Władysławowi Grabskiemu, który już wcześniej podejmował się próby uzdrowienia polskiej gospodarki, a także przedstawił najbardziej radykalny program walki z inflacją oraz wzmocnienia waluty krajowej. Nowy Prezes Rady Ministrów wygłosił swoje expose 20 grudnia 1923 roku, w którym za priorytetową uznał kwestię opanowania kryzysu gospodarczego. Miało się to odbywać na trzech płaszczyznach: reformy walutowej, naprawy skarbu państwa i zmianie struktury bankowej. Powodzenie reform w dużej mierze zależało od szybkości działania, w związku z czym premier zwrócił się do Sejmu o udzielenie pełnomocnictw upoważniających do wydawania rozporządzeń z mocą ustawy w zagadnieniach z nimi związanych. Obawiał się on bowiem, że wykorzystywanie zwyczajnej, czasochłonnej procedury parlamentarnej może zaważyć na sukcesie całej koncepcji. Sejm przystał na propozycję Grabskiego, skracając jednak okres obowiązywania pełnomocnictw z 12 miesięcy do pół roku. Przez ten czas Prezydent Rzeczypospolitej mógł wydawać dekrety w sprawach związanych z naprawą skarbu i waluty. Posiadając nadzwyczajne upoważnienia premier rozpoczął proces reform. Swoje zamiary zakreślił w ustawie z dnia 11 stycznia 1924 roku o naprawie skarbu państwa i reformie walutowej.
Warunkiem powodzenia reform było osiągnięcie równowagi budżetowej – permanentny deficyt w budżecie nakręcał emisję marek polskich, a tym samym inflację. Konieczne było zwiększenie dochodów budżetowych. Aby to osiągnąć rząd podjął liczne działania, a jednym z najważniejszych był już wcześniej uchwalony podatek majątkowy, którym obciążono właścicieli przedsiębiorstw przemysłowych, handlowych, gospodarstw rolnych, domów itp. o wartości co najmniej 10 000 franków szwajcarskich. Grabski przewidywał, że po trzech latach wpływy z tego podatku będą wynosiły około 1 mld franków szwajcarskich. Podatek majątkowy obciążał przede wszystkim klasy zamożne, chroniąc tym samym interesy grup uboższych. Takie działanie miało przeciwdziałać narastaniu niezadowolenia ludzi mniej zamożnych, a tym samym niwelować ryzyko wybuchu strajków. Rząd przyspieszył także, wpłaty tego podatku i ustalił, że ma obowiązywać przez trzy lata. Jednocześnie zdecydowano się na skrócenie terminu płatności zwaloryzowanych podatków bezpośrednich, wprowadzono podatek od nieruchomości i podniesiono stawki podatku przemysłowego i gruntowego. Aby zmiany te były respektowe podniesiono znacznie kary za zwłokę. W tym samym czasie premier chciał zredukować wydatki administracyjne. Zadanie to powierzył Nadzwyczajnemu Komisarzowi Oszczędnościowemu. Zajmował się on głównie likwidacją części etatów urzędniczych – w krótkim czasie zwolnił 29 tysięcy urzędników państwowych. Przeprowadzono także częściową decentralizację – niektóre zadania realizowane jak dotąd przez administrację centralną zostały przekazane samorządom terytorialnym. Również wydatki na wojsko zostały znacznie ograniczone – wywołało to ostry sprzeciw ministra spraw wojskowych, a w efekcie jego dymisję. Kolejne środki pieniężne Grabski postanowił uzyskać poprzez zlikwidowanie dotacji na Polskie Koleje Państwowe, które dotychczas pochłaniały 30% budżetu państwa. Teraz taryfy miały wzrosnąć na do tego stopnia, żeby nie wymagała żadnych dotacji. Zaplanowano zorganizowanie systemu monopoli fiskalnych (m. in. spirytusowego, zapałczanego), które traktowano jako zabezpieczenie pożyczek zagranicznych. O korzyściach z tym związanych może świadczyć fakt, iż w roku 1924 dochód z monopolu tytoniowego stanowił 11,2% wpływów skarbu państwa, a już w 1926 roku połączone wpływy z monopolu tytoniowego i spirytusowego utrzymywały się na poziomie 32,9 %.
Zwyciężenie kryzysu nie mogło polegać jedynie na wyżej wspomnianych zmianach gospodarczych. Powodzenie reform wymagało przezwyciężenia niechęci społeczeństwa, które wielokrotnie ucierpiało przez nieudane próby stabilizacji sytuacji. Konieczne było przekonanie ludzi o powodzeniu reform przeprowadzanych przez premiera Grabskiego. W tym celu podjęto pełną interwencję giełdową – aby tego dokonać przeznaczono 2,5 mln dolarów. W styczniu 1924 roku Polska Krajowa Kasa Pożyczkowa rozpoczęła sprzedaż dolarów po obniżonym kursie, w pełni pokrywając zapotrzebowanie. Dzięki temu marka polska po raz pierwszy od wielu miesięcy zaczęła wykazywać oznaki stabilizacji. Posiadacze dużych ilości dolarów, obawiając się dalszego spadku jego wartości zaczęli masowo wyprzedawać walutę. W ten sposób PKKP w dużym stopniu odbudowało swoje zasoby dewizowe, które opiewały na sumę około 30 mln dolarów. Jednocześnie zatrzymano emisję marek polskich. Dzięki tej śmiałej akcji oraz wcześniejszych działaniach udało się ustabilizować kurs dolara i zażegnać inflację oraz zdobyć zaufanie społeczne w sprawie przeprowadzanych reform. Można, więc uznać, że pierwszy etap zmian (reforma skarbowa) zakończyła się sukcesem.
Kolejnym krokiem do uzdrowienia sytuacji finansowej miała być reforma walutowa i połączona z nią zmiana struktury bankowej. Ustalono, że polską jednostką monetarną będzie złoty zawierający na kształt franka szwajcarskiego 1/32 grama czystego złota. Relacja marki do złotego została wyznaczona na poziomie 1 zł = 1 800 000 mp, a wartość dolara wynosiła 5,18 złotego. Otworzenie nowego banku centralnego i emisja nowej waluty zostały poprzedzone likwidacją Polskiej Krajowej Kasy Pożyczkowej. Była to instytucja, którą zostawiono nam w spadku po Generalnym Gubernatorstwie Warszawskim z czasów wojny. PKKP była jednym bankiem emisyjnym, ponadto zależnym od wpływów rządu. Na jej miejsce powstał Bank Polski, który jako spółka akcyjna oraz niezależna od rządu, posiadała wyłączne prawo emisji znaków pieniężnych. Zdecydowano się na takie rozwiązanie, gdyż obawiano się nacisków ze strony rządu do druku pieniędzy na pokrywanie deficytu budżetowego. Otwarcie miało miejsce 28 kwietnia 1924 roku i było wielkim osiągnięciem. Kapitał akcyjny Banku Polskiego wynosił 100 mln zł, a aukcje znalazły się w posiadaniu 176 tys. akcjonariuszy
Pod koniec 1924 roku było już wiadomo, że reformy Grabskiego przyniosły oczekiwane skutki. Rosły dochody skarbu, spadła stopa utrzymania oraz przeciętny poziom cen, ustabilizował się kurs walutowy. Ponadto do kraju spłynęły niewielkie pożyczki zagraniczne, koniunktura uległa poprawie, a w związku z tym spadło bezrobocie, wzrosły płace realne i polepszyły się warunki życiowe robotników. Mimo tych początkowych sukcesów, wkrótce nastąpiło pogorszenie sytuacji gospodarczej, w wyniku której rząd Władysława Grabskiego podał się do dymisji (14 września 1925). Stało się tak, ponieważ ciężar reform ponosili głównie przedsiębiorcy i ziemiaństwo – wzrost płac realnych pracowników najemnych spowodował zwiększenie kosztów robocizny. Co więcej obciążenia finansowe oraz wysoki kurs złotego sprawiły, że koszty produkcji w Polsce są zbyt drogie w porównaniu z rynkami zagranicznymi. Zahamowało to znacząco eksport i zachęcało do nadmiernego importu. Produkcja dóbr inwestycyjnych spadła o połowę, a artykułów konsumpcyjnych niemalże o ¼. Te czynniki oraz spadek cen głównych artykułów wywozowych (węgiel, cukier), a także klęska nieurodzaju zmusiły rząd do zaciągnięcia na niekorzystnych warunkach niewielkich pożyczek. Co więcej sytuację płatniczą Polski znacząco pogorszyła wojna celna z Niemcami z 1925 roku. Sytuacja budżetowa stała się napięta – wydatki przewyższały dochody, a deficyt rósł. Rząd chcąc poprawić sytuację zdecydował się na dodruk pieniędzy, przez co Rzeczpospolita znów weszła w okres ponownej inflacji. Pełna efektywność programu reform Władysława Grabskiego uwidoczniła się dopiero w latach 1926 – 1929.
Pomimo zachwiania się sukcesów reformy w roku 1925 okres rządów Władysława Grabskiego należy ocenić bardzo wysoko. Podjął się bowiem reformy skarbowo-walutowej w wyjątkowo niesprzyjających okolicznościach krajowych i międzynarodowych – należy podkreślić, że ówczesna hiperinflacja osiągnęła największe w historii polskiej rozmiary. Co więcej, reforma została przeprowadzona zaledwie w pięć lat po odzyskaniu niepodległości, co oznacza,  że brakowało silnych instytucji państwowych, sytuacja polityczna była niestabilna, a państwo polskie było traktowane jako sezonowe przez inne kraje. Reforma została przeprowadzona o własnych siłach, bez żadnej pomocy zewnątrz, unikając uzależnienia od mocarstw ościennych. Tym bardziej zaskakuje zakres reformy i jego finalna skuteczność. Myślę, że najlepszym podsumowaniem będzie cytat słynnego polskiego ekonomisty profesora Edwarda Taylora – „Reforma walutowa w 1924 roku była wielkim dziełem, które uratowało Polskę od nieuniknionej katastrofy nie tylko gospodarczej, lecz i politycznej i pozostawiło niewzruszone, zdrowe podstawy pod rozwój życia państwowego i ekonomicznego Polski”.

wtorek, 1 kwietnia 2014

Unia Europejska – sankcje a żegluga handlowa

Autor: Marcin Borowski

Ostatni kryzys geopolityczny na linii Ukraina – Rosja, w efekcie którego ponad  27 000 km² półwyspu Krymskiego stało się przedmiotem aneksji do terytorium największego państwa świata, odbił się szerokim echem w świadomości społeczności międzynarodowej. Zewsząd dało się słyszeć głosy oburzenia, wyrazy współczucia i solidarności z narodem Ukraińskim. Politycy z różnych zakątków świata w ferworze emocji prześcigali się w artykułowaniu coraz to skuteczniejszych i dotkliwszych, ich zdaniem, pomysłów jakie środki przymusu wobec Rosji zastosować. W efekcie powyższego, szczególnie Stany Zjednoczone Ameryki oraz kraje Unii Europejskiej zastosowały szereg sankcji, ekonomiczno-gospodarczych, również wobec najbliższych współpracowników Władimira Putina. Na nowo rozgorzała dyskusja o zasadności, skuteczności i dolegliwości sankcji międzynarodowych. W różnej skali były one stosowane wobec reżimów autorytarnych czy totalitarnych od Korei Północnej począwszy, na Syrii skończywszy.

W niniejszym artykule zastanowimy się, jakie konsekwencje mają sankcje międzynarodowe, nałożone przez organy Unii Europejskiej, dla szeroko rozumianego handlu morskiego.

Sankcje w prawie międzynarodowym stanowią negatywną reakcję społeczności międzynarodowej, z którą spotyka się państwo lub podmiot naruszające normy prawa międzynarodowego. Sankcja ma przede wszystkim na celu zmuszenie państwa lub podmiotu do zaprzestania działań sprzecznych z prawem międzynarodowym. Nierzadko brak jakiejkolwiek reakcji mógłby zostać potraktowany jako przejaw bezsilności bądź nawet przyzwolenie na naruszenie ustalonego porządku.

Sankcje międzynarodowe przyjmują różnorodną formę. Wskazać można m. in. na zakaz związany z eksportem lub importem (np. na poszczególne produkty takie jak ropa naftowa, drewno, diamenty), zakaz świadczenia określonych usług, zakaz inwestowania, zakaz uiszczania płatności i przepływu kapitału, wycofanie preferencji taryfowych czy zamrażanie środków finansowych. Ponadto stosowane są sankcje dyplomatyczne w postaci usunięcia przedstawicieli służb dyplomatycznych, zerwania stosunków dyplomatycznych bądź ograniczania możliwości wjazdu określonych osób.

Podstawą prawną dla sankcji ekonomicznych Unii Europejskiej jest artykuł 215 Traktatu o Funkcjonowaniu Unii Europejskiej. Ideą leżącą u podstaw stworzenia tej regulacji jest ochrona wartości, podstawowych interesów, bezpieczeństwa, niezależności i integralności Unii Europejskiej, a także umacnianie i wspieranie demokracji, państwa prawnego, praw człowieka i zasad prawa międzynarodowego, utrzymanie pokoju, zapobieganie konfliktom i umacnianie bezpieczeństwa międzynarodowego.

Rodzaje sankcji ekonomicznych, stosowanych przez Unię Europejską, jak wskazano powyżej, są bardzo różne. Różny jest także ich wpływ na branżę morską.

Na podstawie sankcji w stosunku do osób fizycznych odpowiedzialnych za politykę danego państwa sprzeczną z prawem międzynarodowym zazwyczaj zamraża się środki finansowe tych osób oraz wprowadza ograniczenia w podróżowaniu. Tego rodzaju sankcje są, można powiedzieć, podstawowymi, nakładanymi na większość państw np. Afganistan, Białoruś, Gwinea - Bissau, Erytrea, czy ostatnio Rosja. Ich uciążliwość odnosi się przede wszystkim do jednostki, nie mając globalnego wpływu na jakąkolwiek gałąź gospodarki. Należy jednak mieć na uwadze, że nałożone ograniczenia w podróżowaniu, w tym zakazy wstępu na terytorium państw Unii Europejskiej, oznacza również bezwzględny zakaz wyjścia z pokładu statku na ląd któregokolwiek państwa Unii. Sankcja wizowa dotyczy bowiem „terytorium danego państwa”. Statek morski nie jest przedłużeniem terytorium Państwa, a zatem osoba objęta sankcją może wejść na pokład, lecz nie może wyjść na terytorium państwa Unii.

Kolejnym rodzajem sankcji jest obowiązek wcześniejszego informowania odpowiednich organów o towarach eksportowanych do państwa objętego sankcją i importowanych z tego państwa. Przykładami są Korea Północna, Libia, Somalia, Syria czy Erytrea. Organy mają także dodatkowe instrumenty kontrolne w stosunku do tych towarów. W przypadku handlu morskiego i transportu drogą morską towarów o znacznej wielkości i ilości cała procedura nie pozostaje bez znaczenia dla czasochłonności całej procedury i de facto czasochłonności transportu.

Niezwykle dotkliwą sankcją, szczególnie dla dużych podmiotów trudniących się transportem gazu i ropy naftowej, jest zakaz importu tychże paliw. Transport powyższych, jak wiadomo, odbywa się wyłącznie drogą morską. Bezwzględny zakaz obejmujący takie kraje jak Iran oraz Syrię powoduje znaczne zmniejszenie popytu na usługi transportowe, a co za tym idzie znaczne straty finansowe. Bardzo podobna sytuacja ma miejsce w przypadku wszelkich zakazów importowych czy embarg na wszelkie produkty masowe, drobnicowe, płynne, ciekłe, transportowane wyłącznie drogą morską. Szczególnie dotkliwe embarga i zakazy importowe wprowadzone zostały w stosunku do Iranu, Syrii, Wybrzeża Kości Słoniowej i Korei Północnej. Oczywistym jest, że embargiem o najszerszym zastosowaniu, nałożonym niemalże na każde ukarane państwo (Afganistan, Białoruś, Republika Środkowo-Afrykańska, Chiny, Demokratyczna Republika Konga, Wybrzeże Kości Słoniowej, Erytrea, Republika Gwinei, Irak, Iran, Liban, Liberia, Libia, Birma, Somalia, Południowy Sudan, Sudan, Syria) jest embargo na broń i produkty z bronią związane. W skali globalnej, bez wątpienia ma to skutek w postaci zmniejszenia popytu na usługi transportowe.    

Sankcje Unii Europejskiej pojawiają się również w sferze ubezpieczeniowej. Oprócz zakazów związanych z nabywaniem i transportem niektórych produktów, Unia Europejska wprowadza dodatkowo zakazy ich ubezpieczania. Ponadto nierzadko zakazuje się także ubezpieczania samych statków transportujących takie produkty. Ubezpieczyciele europejscy dominują w sektorze ubezpieczeń morskich wobec czego sankcje stosowane w sferze ubezpieczeń stanowią wymierny cios dla gospodarki państw nim objętych. W tym kontekście warto jednak zwrócić uwagę, iż w ostatnim czasie zawieszono zakaz transportu oraz ubezpieczania dostaw irańskiej ropy, a także zawieszono zakaz importu, nabywania i transportu irańskich produktów petrochemicznych. Jednocześnie zawieszono również zakaz udostępniania statków celem umożliwienia dokonania transportu.

Ponadto, Unia Europejska wprowadza także sankcje związane z zakazem budowy statków dla określonych państw. Poza tym, aby dodatkowo zapewnić skuteczność sankcji nakłada się ograniczenia w zakresie kluczowego sprzętu i technologii, które mogłyby zostać wykorzystane w przemyśle, jak również zakaz sprzedaży, dostarczania, przekazywania lub wywozu kluczowego sprzętu morskiego i technologii wykorzystywanych w budownictwie okrętowym, konserwacji lub naprawie statków (np. Iran). Dodatkowo, ograniczenia mogą również dotyczyć usług pomocniczych dla żeglugi (np. Korea Północna).

Tytułem podsumowania, jak wykazano na podstawie powyższych przykładów, szerokie spectrum sankcji nakładanych na poszczególne państwa, szczególnie tych ekonomicznych ma niebagatelny wpływ na funkcjonowanie szeroko rozumianej branży morskiej. Sankcje mogą być skutecznym instrumentem nacisku nie tylko bezpośrednio na aparat władzy danego państwa ukaranego sankcjami, ale także pośrednio poprzez naciski jego obywateli, których sankcje dotykają w największym stopniu. W erze globalizacji, wzajemnych zobowiązań tak tych na mocy prawa międzynarodowego publicznego pomiędzy państwami czy organizacjami międzynarodowymi, jak i tych na mocy prawa międzynarodowego prywatnego pomiędzy przedsiębiorcami, sankcje stanowią często nieodwracalny, negatywny skutek ekonomiczny zarówno w stosunku do państwa karanego sankcją (w większym stopniu) jak i państwa połączonego z państwem ukaranym wzajemnymi więzami handlowymi (w stopniu uzależnionym od stopnia koneksji). Jak wynika z powyższego żadna ze stron konfliktu nie jest wyłącznie wygraną czy wyłączenie przegraną. Wydaje się jednak, że w świecie wzajemnych powiązań gospodarczych są alternatywą dla konfliktu zbrojnego. Jak powiedział Barack Obama podczas niedawnego wystąpienia w Parlamencie Europejskim – „Freedom is not free”.